Sudety były przez stulecia terenem intensywnej eksploatacji górniczej. Jednak turysta wybierający się na Główny Szlak Sudecki może tego nie zauważyć. Szlak ten w większości pomija sudeckie zabytki górnictwa.
Wyznakowany kolorem czerwonym Główny Szlak Sudecki ma obecnie około 440 km. Łączy Świeradów-Zdrój w Górach Izerskich i stację kolejową Prudnik u podnóża Gór Opawskich. Najefektowniejszą kopalnią odkrywkową, obok której prowadzi, jest Kopalnia Kwarcu Stanisław pomiędzy Wysoką Kopą (1126 m n.p.m.) a Zwaliskiem (1046 m n.p.m.) w Górach Izerskich. W Górach Kamiennych szlak prowadzi tuż powyżej wyrobiska czynnej Kopalni Melafiru „Rybnica Leśna”. Natomiast w Górach Opawskich szlakiem tym można wejść na Kobylicę (395 m n.p.m.). Atrakcją szczytu jest pomnik Josepha von Eichendorffa oraz niewielki zalany kamieniołom, wcinający się we wzgórze.
Pozostałości górnictwa na Głównym Szlaku Sudeckim można napotkać w północnej części Gór Złotych, w Złotym Stoku. Szlak prowadzi tam przez teren nieczynnego kamieniołomu łupku w Złotym Jarze. W tym samym Złotym Jarze tuż przy szlaku znajduje się wejście do jednej ze starych sztolni. To Sztolnia Książęca.
W Złotym Stoku Główny Szlak Sudecki prowadzi asfaltem przez Rynek, omijając tym samym największą atrakcję miasta, jaką jest dawna kopalnia rud arsenu i złota, która fedrowała do 1961 r. Od 1996 r. znajduje się tam najliczniej odwiedzana w polskich Sudetach kopalniana trasa podziemna. Kilometr dalej funkcjonuje druga trasa podziemna, jaką jest Sztolnia Ochrowa.
W samym tylko lipcu 2022 r. złotostocką kopalnię odwiedziło 35 379 turystów, a Sztolnię Ochrową 12 167. Położona naprzeciw sztolni Osada Górnicza zanotowała 18 877 odwiedzających. Te trzy atrakcje znajdują się poza szlakiem.
– Tak, czerwony szlak biegnie górą nad kopalnią i chyba dobrze, ludzie przechodzą przez Rynek, widzą część miasta, a kopalnię widzą z góry – potwierdza Elżbieta Szumska, właścicielka większości udziałów w Przedsiębiorstwie Usług Turystycznych Kopalnia Złota sp. z o.o.
Dlaczego Główny Szlak Sudecki pomija Kopalnię Złota?
– Szlak znakowany był w czasach, gdy kopalnia była obiektem poprzemysłowym, niedostępnym dla turystów. Ale w tamtym rejonie bardziej pilne wydaje mi się przyjrzenie się odcinkowi Złoty Stok – Paczków. On prowadzi prawie w całości po asfaltach. Wprawdzie część z nich to drogi wewnętrzne Lasów Państwowych, gdzie rzadko spotyka się samochody, ale wędrówka po asfalcie w butach terenowych nigdy nie jest przyjemnością – wskazuje dr hab. Jacek Potocki, znawca Sudetów, a zarazem członek zarządu głównego Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.