Prof. Piotr Skubała uważa, że w przypadku katastrofy ekologicznej na Odrze najbardziej prawdopodobny jest zrzut dużej ilości jakichś substancji.
- W przypadku obecnej katastrofy ekologicznej na Odrze najbardziej prawdopodobny wydaje się zrzut dużej ilości jakichś substancji. Nie mówimy tu o jednej substancji - powiedział PAP prof. dr hab. Piotr Skubała z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. - Proces renaturalizacji rzeki potrwa kilkanaście, kilkadziesiąt lat - dodał.
Badania pobranej wody z Odry wskazują na jej wysokie zasolenie - poinformowała w sobotę w mediach społecznościowych minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. W następnym wpisie minister poinformowała, że wyniki toksykologii z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego wykluczyły rtęć jako powód śnięcia ryb.
- Mamy pierwsze wyniki toksykologii ryb. Państwowy Instytut Weterynaryjny przebadał 7 gatunków. Wykluczył rtęć jako powód śnięcia ryb - podała minister na Twitterze. - Czekamy na wyniki badań kolejnych substancji - dodała.
Prof. Skubała powiedział, że na światowym rynku znajduje się 350 tys. chemikaliów (lub ich mieszanin), a prawie 70 tys. zarejestrowano w ciągu ostatniej dekady.
- Nad wieloma z nich nie mamy praktycznie kontroli, ponieważ produkcja niektórych z nich pociąga za sobą często niezamierzone negatywne skutki uboczne, które często nie są brane pod uwagę. Mogą się one ujawnić nawet za kilkadziesiąt lat - ostrzegł naukowiec. Wskazał, że możemy mieć z taką sytuacją do czynienia w przypadku Odry.
- Na ten problem zwrócili uwagę prof. Johan Rockstrm i Will Steffen pisząc o granicach planetarnych, których przekroczenie może wywołać nagłą, nieliniową i nieodwracalną zmianę środowiska - powiedział prof. Skubała.
- Rok temu ukazał się artykuł mówiący, że została przekroczona kolejna piąta granica planetarna dotycząca nowych substancji w środowisku - dodał.
Zaznaczył, że nawet, jeśli znamy substancje, ich właściwości i wpływ na środowisko, to i tak niewiele wiemy, jakie są konsekwencje interakcji między nimi. Jest bardzo wiele czynników, które mogą nakładać się na siebie doprowadzając do tego rodzaju katastrofy, jaką obserwujemy obecnie w Odrze - powiedział naukowiec.
- Na razie gdybamy, mówiąc o przyczynach skażenia i obawiam się, że faktyczna przyczyna nie zostanie do końca wyjaśniona - stwierdził prof. dr hab. Piotr Skubała z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.
Ocenia jednak, że przy takiej skali skażenia, kiedy mówimy o dziesiątkach tysięcy ryb, wydaje się mało prawdopodobne, żeby jego przyczyną była rtęć.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Kocham profesorów aktywistów, którzy nie mając danych ferują wyroki i przesądzają o kilkudziesięcioletniej regeneracji Odry. Nie znasz przyczyn, nie wróż, naukowcu!