Węgiel musi być teraz importowany z innych źródeł.
Od środy kraje Unii Europejskiej nie mogą importować rosyjskiego węgla, ponieważ się skończył się okres przejściowy przewidziany w piątym pakiecie sankcji unijnych przyjętych w kwietniu - przypomniał brukselski portal informacyjny Politico.
Zakaz importu nie przewiduje żadnych wyjątków. Dopilnowanie, by był on respektowany, należy do krajów członkowskich.
- Są to decyzje, które zostały podjęte jednogłośnie w Radzie UE – mówił w ubiegły piątek na konferencji prasowej w Brukseli rzecznik Komisji Europejskiej Eric Mamer. - Oczekujemy więc, że państwa członkowskie oczywiście wdrożą decyzje, które same podjęły - dodał, odpowiadając na pytanie, co grozi krajom, które ewentualnie nie zaprzestałyby importu rosyjskiego surowca.
Dla Rosji eksport do UE to około 4 mld euro. Dla krajów UE embargo oznacza konieczność zmiany dostawcy.
Do tej pory 48 proc. węgla sprowadzanego do państw Wspólnoty pochodziło z Rosji. Unijne firmy zaczęły już importować węgiel z Australii, Stanów Zjednoczonych czy Kolumbii.
Polska już wiosna zrezygnowała z importu rosyjskiego węgla. 14 kwietnia prezydent RP podpisał ustawę z 13 kwietnia o szczególnych rozwiązaniach w zakresie przeciwdziałania wspieraniu agresji na Ukrainę oraz służących ochronie bezpieczeństwa narodowego.
Ustawa wprowadza zakaz przywozu do Polski i tranzytu przez terytorium naszego kraju węgla i koksu pochodzących z Rosji i Białorusi.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.