Obniżka podatków z punktu widzenia cyklu gospodarczego wchodzi w życie w dobrym momencie. Może nieco złagodzić spowolnienie gospodarcze, w które właśnie wchodzimy - powiedział główny ekonomista PKO BP Piotr Bujak.
Od 1 lipca obowiązują zmiany podatkowe, w ramach których m.in. została obniżona dolna stawka PIT z 17 do 12 proc., przywrócono wspólne rozliczanie się osób samotnych rodziców z dziećmi czy umożliwiono przedsiębiorcom częściowe odpisywanie składki zdrowotnej od podatku lub przychodu. Według szacunków MF, te rozwiązania mają być korzystne dla 13 mln podatników i oznaczają, że w kieszeniach Polaków zostanie 15 mld zł rocznie.
Obniżka podatków z punktu widzenia cyklu gospodarczego wchodzi w życie w dobrym momencie. Może nieco złagodzić spowolnienie gospodarcze, w które właśnie wchodzimy - powiedział PAP główny ekonomista PKO BP Piotr Bujak.
Zwrócił on uwagę, że dane makroekonomiczne pokazują ostre hamowanie gospodarki, spadek dochodów realnych.
- W sytuacji, kiedy właśnie wchodzimy w recesję techniczną, ta obniżka podatków będzie łagodzić spowolnienie gospodarcze - ocenił Piotr Bujak.
Przyznał, że obniżka utrudnia walkę z inflacją, bo podatnicy będą mieli większe środki do wydania, ale dodał, że jednocześnie wskutek zmian podatkowych zostanie nieco zmienione obciążenie obywateli rosnącą inflacją.
- Trzeba pamiętać, że mamy do czynienie nie tylko z obniżką podatków, ale także ze zwiększeniem progresji. W efekcie koszty inflacji zostają nieco przesunięte z osób z niższymi dochodami na osoby zarabiające więcej - powiedział główny ekonomista PKO BP.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.