- We wtorek złoty osłabia się wraz z walutami regionu, a na rynek wróciła awersja do ryzyka związana z obawami recesyjnymi - ocenił w rozmowie z PAP Biznes ekonomista Banku Millennium, Mateusz Sutowicz. Na krajowym długu mają miejsce spadki rentowności, a inwestorzy - zdaniem ekonomisty - czekają już na posiedzenie Fed i piątkowe dane o inflacji w Polsce.
We wtorek złoty osłabia się wraz z pozostałymi walutami regionu, a tym samym widać, że ruchy te generowane są przez sentyment globalny. W przypadku PLN można powiedzieć, że złoty wreszcie się osłabia, gdyż ostatnie sesje jego aprecjacji były zastanawiające, tym bardziej, że wyróżnialiśmy się na tle regionu - powiedział PAP Biznes ekonomista Banku Millennium, Mateusz Sutowicz.
Jego zdaniem przyczyną osłabienia złotego i walut regionu jest globalny wzrost awersji do ryzyka, który związany jest z obawami recesyjnymi.
Najnowszym paliwem dla tych obaw jest polityka Gazpromu, który po raz kolejny zapowiada przykręcenie kurka z gazem dla Europy. To w naturalny sposób, poza innymi czynnikami, które recesję już wieszczyły, pogarsza sentyment. W takim otoczeniu wyprzedawane są aktywa uważane za mniej bezpieczne, a to dotyka między innymi złotego - powiedział ekonomista Banku Millennium.
Jak dodał na rynek wróciła również korelacja spadającego EUR/USD i rosnącego EUR/PLN.
Oczekujemy, że do końca bieżącego tygodnia, ale również w kolejnym miesiącu złoty pozostanie relatywnie słaby, gdyż będą się materializować ryzyka recesyjne dla gospodarki światowej - podsumował Sutowicz.
O godzinie 15.37 EUR/PLN rośnie o 0,32 proc. do 4,740, a USD/PLN idzie w górę o 1,07 proc. do 4,6730. W tym czasie na rynkach bazowych dolar się umacnia, a kurs EUR/USD spada o 0,75 proc. do 1,0142.
RYNEK DŁUGU
Na krajowym długu we wtorek mają miejsce spadki rentowności wzdłuż całej krzywej. Krótki koniec tradycyjnie reaguje na topniejące oczekiwania co do docelowego poziomu stopy referencyjnej. Długi koniec krzywej zaś kopiuje ruchy niemieckiego bunda, a tam dochodzi do spadku dochodowości - powiedział ekonomista.
Zdaniem Sutowicza, inwestorzy czekają już na środowe posiedzenie Fed i lokalnie na piątkowe dane o inflacji.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.