Czwartkowa sesja na Wall Street zakończyła się sporymi spadkami, a główne indeksy amerykańskich giełd zamknęły drugi kwartał i pierwszą połowę 2022 roku największymi spadkami od wielu lat. W centrum uwagi pozostają coraz mocniejsze obawy o recesję w globalnej gospodarce.
Dow Jones Industrial na zamknięciu spadł o 0,82 proc. i wyniósł 30.775,43 pkt.
S&P 500 na koniec dnia stracił 0,88 proc. i wyniósł 3.785,38 pkt.
Nasdaq Composite spadł o 1,33 proc. i zamknął sesję na poziomie 11.028,74 pkt.
Na rynkach to najgorsza pierwsza połowa roku od kryzysu finansowego 2008 r., a dla indeksu S&P 500 to najgorsze pierwsze sześć miesięcy od 1970 roku.
Inwestorzy muszą od wielu miesięcy zmagać się z rosnącymi obawami, że zacieśnianie polityki pieniężnej przez banki centralne wywoła spowolnienie gospodarcze.
Dow i S&P 500 zanotowały najgorszy trzymiesięczny okres od pierwszego kwartału 2020 r. Nasdaq Composite spadł o ponad 20 proc. w ciągu ostatnich trzech miesięcy, co jest najgorszym wynikiem od 2008 roku, a licząc od początku 2022 roku spadek przekroczył już 31 proc.
Na rynkach istnieje wiele zagrożeń, z powodu których inflacja jeszcze może przyspieszyć - powiedziała w Bloomberg TV Josie Dent, ekonomistka Centre for Economics & Business Research.
Rynki obawiają się o wzrost PKB na świecie, ponieważ banki centralne wciąż podkreślają, że obniżenie inflacji jest ich nadrzędnym celem, a to może zająć trochę czasu. Nadal nie widzimy całkowitej kapitulacji na rynkach, więc możliwe są dalsze spadki - powiedziała Esty Dwek, dyrektorka ds. inwestycji w Flowbank.
John Lynch, dyrektor ds. inwestycji w Comerica Wealth Management, wskazał, że gwałtowny wzrost inflacji, zwrot w polityce Fedu i historycznie wysokie wyceny na rynkach akcji były na początku roku bolączką inwestorów.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.