Republika Południowej Afryki budzi coraz większy niepokój państw zachodnich, odnośnie programu realizacji partnerstwa klimatycznego. Jest to o tyle istotne, że w podstawowej bazie surowcowej dominuje tu węgiel.
Rządowy portal górniczy tego kraju zwraca uwagę, że w skali międzynarodowej węgiel jest najpowszechniej stosowanym paliwem podstawowym, stanowiąc około 36 proc. całkowitego zużycia paliw w światowej produkcji energii elektrycznej. Około 77 proc. zapotrzebowania RPA na energię pierwotną pokrywa węgiel. Jest mało prawdopodobne, aby zmieniło się to znacząco w ciągu najbliższych dwóch dekad ponieważ istnieje względny brak odpowiednich alternatyw dla węgla jako źródła energii.
Liczne złoża można eksploatować po niezwykle korzystnych kosztach, dzięki czemu rozwinął się duży przemysł wydobywczy. Oprócz szerokiego wykorzystania węgla w gospodarce krajowej, około 28 proc. produkcji jest eksportowane, głównie przez terminal węglowy Richards Bay, co czyni RPA czwartym co do wielkości krajem eksportującym węgiel na świecie.
Według standardów międzynarodowych złoża węgla w RPA są stosunkowo płytkie z grubymi pokładami, co ułatwia ich odkrywkową eksploatację, która zazwyczaj jest tańsza. Przy obecnym tempie wydobycia węgla powinno go wystarczyć na ponad 50 lat. Roczne wydobycie węgla w tym kraju wynosi ok. 260 mln ton z czego ok. 30 proc. kierowanych jest na eksport, głownie do Chin. Wyniki te osiągnięto przy zatrudnieniu ok. 30 tys. górników.
Ostrzeżenie ze Stanów Zjednoczonych
Mining Weekly pisze, że doradca ds. klimatu Departamentu Skarbu USA John Morton ostrzegł, że jakiekolwiek publiczne kroki RPA, które sugerowałyby, że nowy węgiel jeśli znajdzie się w przyszłym miksie energetycznym kraju, byłby niezgodny z intencjami Partnerstwa na rzecz Sprawiedliwej Transformacji Energetycznej (JET-P) podpisanego podczas COP26 w listopadzie minionego roku.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.