Środowa, 8 czerwca, sesja na Wall Street zakończyła się spadkami głównych indeksów, a na rynek powróciły obawy o spowolnienie gospodarcze na świecie.
Dow Jones Industrial na zamknięciu spadł 0,81 proc. i wyniósł 32 910,90 pkt.
S&P 500 na koniec dnia stracił 1,08 proc. i wyniósł 4 115,77 pkt.
Nasdaq Composite spadł o 0,73 proc. i zamknął sesję na poziomie 12 086,27 pkt.
Główny ekonomista Deutsche Banku ds. USA Matthew Luzzetii, którzy wcześniej prognozował recesję w Stanach Zjednoczonych przed końcem 2023 r., stwierdził w nocie do klientów, że coraz więcej czynników przemawia za recesją już w najbliższych miesiącach.
- Nasza główna konkluzja jest taka, że przyszła recesja jest dużo bardziej prawdopodobna już w tym roku, gdyż warunki makroekonomiczne pogarszają się - napisał Luzzetti w nocie do klientów Deutsche Banku.
- Rynki akcji dążą do osiągnięcia tzw. kruchej równowagi między nadzieją, że inflacja osiąga szczyt, a strachem przed spowolnieniem gospodarczym. Prawdopodobnie ani akcje, ani instrumenty o stałym dochodzie nie są już wyceniane na osiągnięcie idealnego rozwoju wydarzeń na rynku, a słabszy wzrost PKB i łagodniejsze oczekiwania inflacyjne mogą być dobrym wzmocnieniem dla obu, jeśli przyniosą bardziej ostrożną komunikację Fedu. Jednakże bez dowodów na zdecydowany spadek inflacji, przerwa w podwyżkach stóp proc. banku centralnego USA nadal wydaje się odległa. Dopóki możliwe implikacje zacieśniania polityki monetarnej nie staną się jaśniejsze, rynki mogą pozostać w stanie niepewności - powiedział Emmanuel Cau, szef europejskiej strategii akcji w Barclays.
Ze spółek akcje Campbell Soup podrożały około 1,5 proc. po lepszych od oczekiwań wynikach za pierwszy kwartał.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.