W górnictwie podziemnym nie ma takich samych projektów. Dlatego każdy nowy ma nowatorski walor. Doskonale wie o tym Joanna Kuchenbecker-Gacka, starszy inspektor ds. przygotowania produkcji w ruchu Knurów kopalni Knurów-Szczygłowice. Pani inżynier na co dzień zajmuje się projektowaniem eksploatacji pokładów, ścian i wyrobisk chodnikowych.
Podziemne połączenia pomiędzy ruchami to tzw. górnicza klasyka. Realizowane są coraz częściej, ponieważ usprawniają produkcję, oszczędzając czas i pieniądze. Ich celem jest usprawnienie transportu ludzi, urobku, a także wentylacji. Podziemne wyrobisko połączy w najbliższej przyszłości m.in. ruch Knurów kopalni Knurów-Szczygłowice i kopalnię Budryk w Ornontowicach. Inwestycja będzie miała na celu pozyskanie większej ilości metanu z kopalni Budryk do spalania w silnikach gazowych ruchu Knurów. W ten sposób generowana ma być energia niezbędna do produkcji ciepła oraz chłodu dla klimatyzacji centralnej. Połączenie umożliwi także transport ludzi, urobku i materiału. Zainstalowany zostanie ponadto rurociąg, którym popłynie woda dla ornontowickiej kopalni.
– Wyrobisko połączy sąsiadujące ze sobą rejony obydwu kopalń. W planie jest także modernizacja stacji wentylatorów przy szybie Aniołki, co w efekcie da nowy oddech obydwu zakładom górniczym. Inwestycję będziemy chcieli zrealizować w ciągu najbliższych trzech lat. Po stronie ruchu Knurów będzie do wydrążenia w sumie 3,7 km podziemnych wyrobisk. Obecnie trwa faza szykowania projektu. Przygotowywana jest dokumentacja przetargowa i specyfikacja techniczna. Trwają też prace projektowe, w które zaangażowana jest kadra inżynierska tych dwóch kopalń – wyjaśnia Joanna Kuchenbecker-Gacka.
Roboty drążeniowe zostaną wykonane na poziomie 850 m. Jako pierwsza powstanie przecinka 21 i przekop wentylacyjny I. Następnie prowadzone będą dwa przodki, jeden w stronę kopalni Budryk, a drugi na poziomie 650. Pochylnia połączy się z szybem Aniołki w obszarze górniczym Knurowa do poziomu 450 m.
– Projektując tego rodzaju inwestycje, nikt już dziś nie siedzi z linijką przy desce, ale trzeba zjechać na dół, do podziemnych wyrobisk, celem wykonania niezbędnych pomiarów. Resztę pracy wykonuje się za pomocą specjalnego programu informatycznego. Z pomocą przychodzi system Deswick, służący do projektowania i harmonogramowania na podstawie modelu geologicznego 3D. Moim zadaniem jest tak poprowadzić połączenie, żeby nie miało ono wpływu na planowany proces wybierania złoża, zarówno w ruchu Knurów, jak i w kopalni Budryk, i żeby nie stanowiło zagrożenia dla istniejących już wyrobisk dołowych. Połączenie wentylacyjne będzie tak zaprojektowane, aby nie ograniczyć ani ruchu Knurów, ani kopalni Budryk – tłumaczy dalej Joanna Kuchenbecker-Gacka dodając, że tego rodzaju projekty są zawsze nowatorskie.
– Chociażby z uwagi na fakt, że w górnictwie podziemnym nie ma takich samych projektów. Wszystkie dokumenty trzeba stworzyć na nowo, w oparciu o zarządzenia, a te różnią się w zależności od kopalni, ponieważ wynikają na ogół z prawa lokalnego. A zatem to konkretne zadanie, nad którym teraz pracujemy, jest wyjątkowe i niepowtarzalne – zapewnia pani inżynier.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Strasznie ciężkie warunki tam mają, jak nawet w biurach muszą w hełmach siedzieć...