Narodowe Centrum Badań i Rozwoju podsumowało program badawczy Bloki 200+. Jego zadanie to dostosowanie węglowych bloków energetycznych klasy 200 MW do bardziej elastycznej pracy z powodu rosnącej siły OZE w Krajowym Systemie Energetycznym.
Ten projekt ma szansę na realizację, bo wymaga tego obecna sytuacja w energetyce, związana m.in. z wojną na Ukrainie i embargiem na rosyjski gaz. Także rząd podkreśla, że bloki energetyczne na węgiel będą modernizowane i zostaną z nami na dłużej. Zresztą już w 2021 r. z węgla znowu produkowaliśmy ponad 70 proc. energii, i to jednej z najtańszych w Europie.
Przypomnijmy fakty. Z danych zebranych przez Forum Energii w roczniku „Transformacja energetyczna w Polsce” wynika, że w Polsce w 2021 r. znów większą rolę w energetyce odegrał węgiel. Jego udział w produkcji prądu ponownie przekroczył 70 proc. Rekordowe ceny gazu sprawiły, że w Europie odwrócił się trend wytwarzania energii z tego paliwa.
Pomimo rosnących kosztów emisji CO2, po raz pierwszy od lat polski rynek energii elektrycznej był jednym z tańszych w UE. Produkcja energii elektrycznej wyniosła ponad 179 TWh, czyli najwięcej w historii. Bardziej intensywnie wspomagaliśmy sąsiadów w pokryciu zapotrzebowania na prąd, a import netto do Polski był najniższy od 5 lat i wyniósł 0,89 TWh. Te zjawiska spowodowały jednak wzrost emisji CO2.
Nietypowy rok
– 2021 r. był kolejnym nietypowym rokiem w energetyce. Nastąpiło znaczące odbicie cen surowców po pandemii. Można dostrzec uzależnienie od dostaw gazu, ropy i węgla spoza Unii. Nie jesteśmy odporni na szoki cenowe, a praktyki manipulacyjne dostawców wywracają do góry nogami plany rozwoju gospodarczego. OZE rozwijają się ślamazarnie. Zależność od dostaw surowców energetycznych jest bezwzględnie wykorzystywana przez kraje takie jak Rosja. To się musi w kolejnych latach zmieniać – zwraca uwagę dr Joanna Maćkowiak-Pandera, prezes Forum Energii.
Resort klimatu i środowiska zapowiada odświeżenie Polityki Energetycznej Polski do 2040 r. Ma to nastąpić do końca roku, a najpóźniej na początku 2023 r., jeśli przeciągną się szeroko zakrojone konsultacje.
„Elementem nowego dokumentu będzie plan wykorzystania istniejących jednostek wytwórczych z uwzględnieniem możliwości zwiększenia efektywności i okresu funkcjonowania bloków węglowych wraz z niezbędnymi działaniami modernizacyjnymi i utrzymaniowymi na rzecz zapewnienia właściwego poziomu mocy stabilnych i właściwego bilansowania” – czytamy w założeniach do aktualizacji.
Taki dokument zostanie opracowany przy udziale zespołu ds. bezpieczeństwa energetycznego prowadzonego przez ministra ds. energii, a także ministra ds. aktywów państwowych oraz pełnomocnika ds. strategicznej infrastruktury energetycznej i spółek Skarbu Państwa.
Gorzki sukces
– Jesteśmy w czasie obalania wielu mitów. W ciągu ostatnich dni słyszymy coraz więcej głosów zdziwienia, że jesteśmy gotowi na derusyfikację węglowodorów. A druga rzecz, którą słyszymy, to – „mieliście rację”. To nasz gorzki sukces, który musimy wykorzystać. Pokazał on, że nasz realizowany od 2015 r. plan osiągnięcia niezależności energetycznej był bardzo konsekwentny. I u progu tej niezależności już dziś stoimy – mówiła minister Anna Moskwa podczas EKG w Katowicach.
Resort, którym kieruje, przygotował ranking bloków węglowych wraz z kosztorysem wydłużenia przez nie pracy oraz listą niezbędnych do wykonania modernizacji. Przygotowywany jest również ranking bloków, które mogą pracować dłużej, niż to pierwotnie zakładano. Analizowane są aspekty techniczne i ekonomiczne.
Po co to wszystko? W połowie 2021 r. Urząd Regulacji Energetyki przypomniał, że przy aktualnych planach inwestycyjnych energetyki ubytek mocy w systemie wyniesie 4,6 GW do 2034 r. Zaś ponieważ z użytku będą wycofywane bloki węglowe o wysokim współczynniku dyspozycyjności, a ponad połowę nowych mocy będą stanowić niestabilne OZE, to realna moc dyspozycyjna zmniejszy się o 10,6 GW.
Zakończony program Bloki 200+ kosztował ponad 160 mln zł, a trzej uczestnicy – konsorcjum Polimeksu Mostostalu, konsorcjum Rafako i samodzielnie Pro Novum – osiągnęli parametry wymagane przez NCBR. Te dokonania można teraz wykorzystać.
– W świetle rosyjskiej agresji na Ukrainę wyraźnie widzimy, że rozmowa o energetyce jest kluczowa i nie może być prowadzona w oderwaniu od kwestii bezpieczeństwa oraz stabilności całego systemu energetycznego – podkreślił podczas uroczystości zakończenia projektu Bloki 200+ Remigiusz Kopoczek, p.o. dyrektora NCBR.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.