Podczas gdy media gospodarcze i politycy na całym świecie martwią się projektami dodatkowego opodatkowania górnictwa w Chile wydaje się, że zachodzące w tym kraju zmiany klimatyczne mogą być znacznie groźniejsze. Otóż, systematycznie, z roku na rok pogarszają się warunki klimatyczne dla chilijskiego górnictwa.
Spowodowała to trwającą w tym kraju susza. Podstawowym problemem tego sektora jest coraz trudniejszy dostęp do wody przeznaczonej tak do procesów technologicznych, jak i cywilizacyjnych.
Agencja Reuters komentując tę sytuacje pisze, że Chile jako producent nr 1 miedzi na świecie i nr 2 w wydobyciu litu walczy z historyczną suszą, która trwa już od 13 lat! Wdrażane są bezprecedensowe plany racjonowania wody. Flagowa kopalnia Los Bronces Anglo American w środkowym Chile odnotowała spadek produkcji o 17 proc. rok do roku w pierwszym kwartale 2022 r., z powodu niedoboru wody. Antofagasta Minerals twierdzi, że susza doprowadziła do 24 proc. spadku produkcji w pierwszym kwartale w kopalni Los Pelambres.
Każda kropla wody
Dotychczas kopalnie rud miedzi dla uzyskania koncentratu korzystały z wód śródlądowych pochodzących z jezior, rzek i podziemnych zbiorników wodnych. Kopalnia Codelco planuje poddać recyklingowi wodę zużytą dla celów technologicznych oraz zmniejszyć zużycie wody dzięki oszczędnemu jej wykorzystaniu.
Firmy wydobywcze, takie jak Anglo American i Antofagasta, skupiły się na zagospodarowaniu wód kopalnianych, aby zwiększyć recyrkulację, zmniejszyć straty w systemie wodnym kopalni oraz ponownie wykorzystać wody zanieczyszczone. Firmy górnicze twierdzą, że liczy się każda kropla wody. W Los Pelambres w północnym regionie Coquimbo pracownikom kopalni przypomina się, gdy jedzą lunch, aby ograniczyć zużycie wody przy korzystaniu z kranów w jadalni, co jest częścią kopalnianego programu „Każda kropla się liczy”, aby oszczędzać wodę.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.