W ruchu Zofiówka trwają poszukiwania 10 górników, z którymi utracono kontakt po wstrząsie, do którego doszło w sobotę (23 kwietnia) o godz. 3:40 w nocy. Informacje o sytuacji o postępach akcji jako pierwsze otrzymują rodziny poszukiwanych. - Duża część z tych rodzin jest tutaj wśród nas, w miejscu zabezpieczonym przez kopalnię i przeznaczonym do tego. Mają zapewnioną opiekę psychologiczną, medyczną – powiedział Marcin Gołębiowski dyrektor ds. pracy w kopalni Borynia-Zofiówka.
- Zgodnie z przyjętą procedurą wszystkie rodziny poszkodowanych, do których chcemy dotrzeć, zostały poinformowane. Duża część z tych rodzin jest tutaj wśród nas, w miejscu zabezpieczonym przez kopalnię i przeznaczonym do tego. Mają zapewnioną opiekę psychologiczną, medyczną. Jest to trudny czas – powiedział Marcin Gołębiowski dyrektor ds. pracy w kopalni Borynia-Zofiówka.
- Przyjęliśmy zasadę, że najpierw informujemy rodziny, a potem wychodzimy do dziennikarzy. Proszę uszanować ten trudny czas. Wszystkim jest ciężko i modlimy się, żeby dotrzeć do naszych górników, którzy są w rejonie wypadku – dodał
W ruchu Zofiówka kopalni Borynia-Zofiówka w sobotę, 23 kwietnia, o godz. 3.40 doszło do wstrząsu wysokoenergetycznego połączonego z intensywnym wypływem metanu. Wypadek miał miejsce w przodku D4a na poziomie 900. W rejonie wypadku było 52 pracowników, 42 z nich wyszło o własnych siłach. 10 górników jest poszukiwanych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.