Pragmatyczni Amerykanie nie chcą wcale odejścia od programu odnawialnych źródeł energii. Chcą natomiast, aby ratując kryzysową sytuację energetyczną w Europie i na świecie, inne źródła energii były rozwijane stosownie do możliwości, potrzeb i lokalnych warunków.
Istotne uwag na ten temat w kwietniowym numerze, zamieszcza czołowy amerykański periodyk górnictwa węglowego Coal Age. Pierwsza z tych informacji wydaje się być mało istotna. Dotyczy ona wyroku sądowego przeciwko właścicielom turbin wiatrowych, które zabijają orły.
Departament Sprawiedliwości USA poinformował, że firma ESI Energy Inc. (ESI) została skazana 5 kwietnia w Cheyenne w stanie Wyoming za naruszenie ustawy Migratory Bird Treaty Act (MBTA). ESI jest spółką zależną NextEra Energy Resources LLC, która jest w całości własnością NextEra Energy Inc. ESI przyznało się do winy do trzech zarzutów naruszenia MBTA, z których każdy opierał się na udokumentowanych zgonach orłów przednich z powodu tępego urazu spowodowanego uderzeniem łopatą turbiny wiatrowej w konkretnym obiekcie w Wyoming lub Nowym Meksyku, gdzie ESI nie złożyła wniosku o niezbędne pozwolenia.
ESI przyznało ponadto, że od 2012 r. w 50 ze 154 elektrowni wiatrowych zginęło łącznie co najmniej 150 bielików i orłów przednich. Spośród tych zgonów 136 zostało jednoznacznie uznanych za spowodowane uderzeniem orła przez łopatę turbiny wiatrowej. Sąd skazał ESI, zgodnie z ugodą, na karę grzywny w wysokości 1.861.600 USD, restytucję w wysokości 6.210.991 USD oraz pięcioletni okres próbny, podczas którego musi ona przestrzegać planu zarządzania Eagle (EMP).
Drugi tekst w tym samym kwietniowym medium wprost zajmuje się aktaulą sytuacją energetyki na świecie, a szczególnie w Europie i w Stanach Zjednoczonych. Jego autorem jest Conor Bernstein, rzecznik prasowy National Mining Association, branżowej grupy handlowej z siedzibą w Waszyngtonie.
Pisze on, że dopiero dudnienie rosyjskich czołgów przypomniało nam o znaczeniu bezpieczeństwa energetycznego. Stawia pytanie, co Stany Zjednoczone mogą zrobić, aby pomóc rozbroić rosyjską broń energetyczną? Zauważa, że już sam fakt możliwości wstrzymania dostaw energetycznych z Rosji do Europy spowodował, że jej ceny na starym kontynencie wzrosły o 1000 proc. Koszt hurtowy gazu ziemnego jest tu 20 razy wyższy, aniżeli przed kryzysem.
Jego zdaniem, trzeba wyciągnąć jedną nadrzędną lekcję energetyczną: uważaj na eliminację dostaw paliw kopalnych i opcji generowania energii, zanim będziesz mógł je niezawodnie, bezpiecznie i niedrogo wymienić. Zanikające inwestycje Europy we własne dostawy gazu ziemnego, a zwłaszcza pęd do zamknięcia jej mocy węglowych przed zbudowaniem niezawodnej alternatywy, sprawiły, że jest ona oszałamiająco zależna od rosyjskiej energii.
W rzeczywistości Europa jest dziś bardziej uzależniona od rosyjskiego gazu ziemnego niż przed aneksją Krymu przez Rosjan w 2014 roku. Uważa on, że, obecna ścieżka, którą podążamy, wydaje się frustrująco podobna do błędów popełnionych przez Europę.
Rozmontowujemy dobrze działające, niezbędne moce produkcyjne i infrastrukturę energetyczną w USA znacznie szybciej niż budujemy niezawodne, niedrogie alternatywy. Dyspozycyjna dywersyfikacja paliw w USA jest teraz powłoką samą w sobie w wielu regionach kraju, a organy regulacyjne, operatorzy sieci i dostawcy ostrzegają przed narastającym kryzysem niezawodności sieci.
Konkluzja podsumowująca sprowadza się do tego, że możemy zarówno kontynuować wdrażanie energii odnawialnej, jak i przyspieszyć rewolucję pojazdów elektrycznych, zapewniając jednocześnie niezawodną, bezpieczną i przystępną cenowo energię zapewnianą przez tradycyjne paliwa i istniejącą infrastrukturę energetyczną.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.