Wyższy Urząd Górniczy włączył się w Europejską Kampanię Informacyjną na rzecz Bezpiecznych Miejsc Pracy, którą koordynuje Centralny Instytut Ochrony Pracy PIB – dowiedział się portal nettg.pl od Jolanty Talarczyk, rzecznika prasowego urzędu. Akcja ta dotyczy bezpiecznego korzystania z maszyn i urządzeń, które ułatwiają pracę, ale w wielu wypadkach stanowią także poważne zagrożenie dla zdrowie i życia.
Pierwsze spotkanie dla osób kierownictwa działów BHP ze wszystkich kopalń węgla kamiennego odbyło się dzisiaj (8 listopada br.) w katowickiej siedzibie WUG. Janusz Malinga – dyrektor Departamentu Warunków Pracy WUG zapoznał słuchaczy z zasadami zarządzania bezpieczeństwem pracy w górnictwie węglowym . Władysław Trzop z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Katowicach przedstawił rolę służby BHP w zarządzaniu bezpieczeństwem i higieną pracy w zakładach górniczych. Wybrane zagadnienia dotyczące bezpieczeństwa stosowania i eksploatacji maszyn i urządzeń w górnictwie węglowym omówił Józef Koczwara, dyrektor Departamentu Energomechanicznego. Zasady stosowania maszyn i urządzeń w przestrzeni zagrożonej wybuchem zaprezentował Mirosław Krzystolik, zastępca dyrektora Departamentu Energomechanicznego WUG.
Jutro (9 listopada br.) w urzędzie odbędzie się seminarium przygotowane dla przedstawicieli kierownictwa Działów Energomechanicznych KWK. Na środę (10 listopada br.) zaplanowano zajęcia szkoleniowe dla zakładowych społecznych inspektorów pracy.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Nie ma niusa ze szkolenia, szanowna redakcjo!
Kiedy termin szkolenia dla WUG z Dyrektywy Maszynowej i ocenie ryzyka przy maszynach? Zapraszam do przejrzenia ofert szkoleniowych i szybkiej decyzji.
O przepraszam szanowny WUG. Tym razem pośpieszyłem się z moją opinią, przeczytałem uważniej komunikat o szkoleniu! Brawo WUG zrobiliście pierwszy krok na drodze wykreowania bezpieczniejszych „zabójczych” maszyn! Chciałbym jednak zwrócić wam uwagę, że szkolenia w sferze „zarządzania ryzykiem” przy eksploatacji to podejście od tyłu, pomimo tego , że jeszcze raz podkręślam, generalnie ruch jest w dobrą stronę. W analizach wypadkowości należy bowiem znaleźć zawsze „root cause” (ładnie brzmi!) a tu niezmiennie na pierwszym miejscu będzie sama MASZYNA - czyli „przykazania” dla konstruktora maszyny są najważniejsze. To od producenta zależy aby po wykonaniu OCENY RYZYKA tak ją zabezpieczyć aby potencjalne zagrożenia wyeliminować maksymalnie a dopiero gdy technicznie jest to niemożliwe o ryzyku szczątkowym poinformować użytkownika. W następnym kroku użytkownik na podstawie DTR producenta i swoich parametrów procesu produkucyjnego wykonouje własną ocenę ryzyka na stanowisku pracy czyli wprowadza zarządzenie ryzykiem. Logiczne prawda? Gdy najważniejsze ogniwo w procesie czyli brak prawidłowej oceny ryzyka z jego eliminacją na poziomie producenta nie istnieje , trudno o sensowne zarządzanie ryzykiem na szczeblu użytkownika.
Na bezrybiu i rak rybą! Gdy nie ma bezpiecznych maszyn potrzeba się posiłkować metodami zastępczymi, w tym przeszkoleniem w zakresie bezpiecznej obsługi „zabójczych” maszyn. Panowie z WUG, kiedy do was dotrze, że jest konieczne inne podejście do prewencji wypadkowej! Maszyny górnicze są nieprzystosowane do warunków pracy pod ziemią , nie ma dla nich przeprowadzonej rzetelnej OCENY RYZYKA a tego WYMAGA unijna Dyrektywa Maszynowa. Goście z CIOiBP mogliby Wam powiedzieć, gdybyście chcieli się dowiedzieć, jak należy taką ocenę wykonać. Z tego co widać po waszych ruchach to WUG jak najbardziej nadaję się na przeszkolenie na podstawy unijnych dyrektyw i norm z nimi zharmonizowanych! Jakość nadzoru nad producentami i użytkownikami zależy od poziomu wiedzy o prawie unijnym wśród was. Dotychczas jeśli nawet producenci maszyn i użytkownicy coś w tym stylu „tworzą” to jest to śmiechu warte, jeśli sobie z tego nie zdajecie sprawy to czas najwyższy aby to wiedzę posiąść! Czego Wam szczerze życzę!