- Wstrzymujemy certyfikację Nord Stream 2 z powodu ostatnich działań Rosji - powiedział we wtorek niemiecki kanclerz Olaf Scholz.
Po ogłoszeniu rozmieszczenia wojsk rosyjskich na wschodniej Ukrainie, niemiecki minister rolnictwa Cem Ozdemir opowiedział się za wstrzymaniem gazociągu Nord Stream 2. - Nadszedł czas, aby wstrzymać ten projekt - powiedział we wtorek polityk Zielonych w radiu Deutschlandfunk.
- Zawsze takie było nasze stanowisko, nic się w tym nie zmieniło. Musimy to wspólnie przeforsować w rządzie federalnym. Mam nadzieję, że nasi partnerzy koalicyjni nie widzą tego inaczej. Nadszedł czas, aby wstrzymać ten projekt i jasno powiedzieć: przestawiamy teraz wszystkie przełączniki na odnawialne źródła energii - mówił minister.
Już wcześniej kanclerz Scholz zagroził Moskwie, że w przypadku rosyjskiej inwazji w grę wchodzą wszystkie opcje sankcji, dając tym samym do zrozumienia, że w grę może wchodzić również wstrzymanie budowy Nord Stream 2 - przypomina agencja dpa.
Ozdemir w rozmowie z Deutschlandfunk zwraca też uwagę, że w Niemczech prawie nie widać protestów przeciwko działaniom Putina wobec Ukrainy.
- Jestem też trochę zaskoczony, że widzę tak niewielu demonstrantów protestujących przeciwko Putinowi. Wciąż pamiętam wojnę w Iraku i wiele innych spraw - niektórym wydaje się, że łamanie praw człowieka liczy się tylko wtedy, gdy w sprawę zaangażowani są Amerykanie.
Okazje do protestów przeciwko Putinowi pojawiały się jego zdaniem już od dawna: aneksja ukraińskiego Półwyspu Krymskiego na Morzu Czarnym, zestrzelenie holenderskiego samolotu pasażerskiego nad wschodnią Ukrainą czy działania Putina w samej Rosji.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.