- Jeśli w Europie mamy utrzymać przemysł, to produkcja miedzi jest kluczowa dla zielonej energii - powiedział prezes KGHM Marcin Chludziński w wywiadzie opublikowanym w Gościu Niedzielnym.
Chludziński odniósł się do Europejskiego Zielonego Ładu, który w strategii Fit for 55 zakłada redukcję gazów cieplarnianych o 55 procent do 2030 r. podczas gdy plan KGHM przewiduje w tym czasie redukcję o 30 procent. Na pytanie o możliwość osiągnięcia w ciągu ośmiu lat 55 procent, odparł, że o jest kwestia kilku zmiennych.
- W dokumencie określającym naszą strategię zrównoważonego rozwoju rzeczywiście przyjęliśmy osiągnięcie neutralności klimatycznej w 2050 r. Jednak na tę strategię składają się różne elementy. To nie tylko kwestia zaopatrywania się w taką, a nie inną energię elektryczną, ale również nowe technologie związane z emisją CO2 w produkcji hutniczej, zastosowanie technologii wodorowej, a w przyszłości, jeśli zostanie dopracowana metoda, wychwyt i magazynowanie CO2. Założyliśmy, że do 2030 roku 50 procent naszej energii będzie pochodzić ze źródeł neutralnych, i to jest możliwe do osiągnięcia, choć na pewno ambitne - tłumaczył.
Jak wyjaśnił, zależy to od dostępu do odpowiednich technologii. Na przykład z wodorem wiążemy nadzieję na wsparcie produkcji hutniczej w zakresie pieców i można to osiągnąć stosunkowo szybko, ale wiele technologii jest na etapie eksperymentalnym i często dopiero je adaptujemy do naszych potrzeb. - Obecnie w Europie toczy się dyskusja nad agendą emisyjną. To nie jest tak, że nie ma różnych stanowisk - na przykład niektóre kraje kwestionują uznanie energii jądrowej za neutralną. Chciałbym podkreślić, że jeśli w Europie mamy utrzymać przemysł, to produkcja miedzi jest kluczowa dla zielonej energii - dodał.
Na pytanie, jakie znaczenie dla transformacji energetycznej ma miedź odpowiedział, że miedź jest używana w turbinach elektrowni wiatrowych na morzu i na lądzie, w niskostratnych liniach przesyłowych czy panelach fotowoltaicznych. - Cała duża energetyka to miedź i w pewnej części takie metale jak srebro, którego jesteśmy jednym z największych producentów na świecie. Dlatego musimy je wytwarzać w sposób jak najmniej szkodliwy, aby transformacja energetyczna, która jest oparta w 75 procentach na tych metalach, mogła przebiegać. Nie możemy podcinać gałęzi, na której ta transformacja siedzi - powiedział.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.