Agencja Bloomberg Green z zaniepokojeniem odnotowuje francuskie zezwolenie na uruchomienie kolejnych elektrowni węglowych. Zagłodzona energetycznie Francja rozważa spalanie większej ilości węgla, aby w Paryżu nie zgasły światła.
Wstępnie przewiduje się, że elektrownie te pracować będą tylko przez dwa zimowe miesiące. Dzieje się tak, ponieważ Francja odczuwa niedobory energetyczne. Związane są one zarówno z zimowymi spadkami temperatury, jak i z przypadającymi w tym samy czasie remontami kilku elektrowni jądrowych.
Ministerstwo Ekologii przewiduje, że trzy pozostałe jeszcze bloki węglowe w kraju mogą pracować przez około 1000 godzin w ciągu pierwszych dwóch miesięcy 2022 roku, zgodnie z projektem rozporządzenia w tej sprawie. To o 300 godzin więcej niż roczny limit ustanowiony w 2019 r., aby ograniczyć emisje dwutlenku węgla.
Zgodnie z projektem dekretu limit byłby niższy do końca 2022 r. niż przez pierwsze dwa miesiące, a roczny limit spadłby do 700 godzin od 2023 r. Operator sieci, Reseau de Transport d'Electricite, stwierdził w zeszłym miesiącu, że Francja ryzykuje niedoborem energii elektrycznej w przypadku mrozów i niewystarczającej energii wiatrowej.
Według obecnych przepisów elektrownie węglowe będą niedostępne od lutego do końca 2022 r., jeśli będą używane przez cały styczeń.
Podobna sytuacja zaistniała w Stanach Zjednoczonych, gdzie w stanie Wyoming, gubernator Mark Gordon wydał pod koniec grudnia awaryjny nakaz zawieszenia decyzji Agencji Ochrony Środowiska (EPA) dotyczacej zamknięcia elektrowni węglowej Jim Bridger z powodu niespełnienia regionalnych norm emisji. - Zawarliśmy umowę - powiedział Gordon w poniedziałkowym komunikacie prasowym.
PacifiCorp, EPA i Wyoming uzgodniły w 2020 r., że regionalne wytyczne dotyczące emisji zostaną nie tylko spełnione, ale także przekroczone dzięki zrewidowanemu Państwowemu Planowi Wdrażania. Teraz, gdy umowa została jednostronnie zerwana przez EPA, ta nadzwyczajna decyzja jest niezbędna, aby chronić pracowników Wyoming przed lekkomyślnością EPA – czytamy w komunikacie.
Elektrownia Jim Bridger, położona jest na wschód od Rock Springs, zatrudnia około 700 osób. Zakład działa od około 47 lat. Spala około 6 milionów ton węgla rocznie. Moc elektrowni wynosi ponad 2400 megawatów, obsługując głównie klientów PacifiCorp również w innych zachodnich stanach USA.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
To oczywisty fakt, nic dziwnego, Niemcy też jadą na węglu, tylko Polsko języczny rząd chodzi na kolanach. Szkoda słów na te niedołęgi.
Panowie, skąd ten jad? Może tak byśmy się wzięli wspólnie są transformację energetyki zamiast szukania winnych po świecie? Nie ma jeszcze chyba w stu procentach gotowych na zasilanie tylko z OZE krajów, ale my jesteśmy daleko w tyle i czas to podgonić.
A przecież Francja jest taka eko i przygotowana na wszelkie scenariusze zapotrzebowania na energię poprzez OZE?! No, ale chyba się mylę!!!!
Greenpic już w gotowości by huśtać się na kominach ??? czy jednak ,, zielona zaraza ,, wybiera kominy na Donbasie u Putina ?