W ruchu Bielszowice kopalni Ruda w Rudzie Śląskiej trwają prace nad przekopem, dzięki któremu możliwe będzie dotarcie do górnika uwięzionego po wstrząsie, który wystąpił w sobotę, 4 grudnia, na poziomie 780. Przypomnijmy, że ratownicy wczoraj zlokalizowali poszukiwanego mężczyznę. Niestety nie dawał on oznak życia.
- Przekop jest drążony pod przenośnikiem. Uznano, że będzie to najszybsza droga dotarcia do poszukiwanego. Wcześniej już podejmowano próby cięcia elementów przenośnika, ale ostatecznie ratownicy zadecydowali o drążeniu przekopu – powiedział portalowi netTG.pl Tomasz Głogowski, rzecznik prasowy Polskiej Grupy Górniczej, do której należy kopalnia Ruda.
- Ratowników dzieli od poszkodowanego kilka metrów. Z powodu ekstremalnie trudnych warunków trudno jednak określić, kiedy akcja się zakończy. Ratownicy ręcznie wykonują przekop, którym chcą dotrzeć do poszkodowanego i którym chcą go przetransportować - dodał rzecznik.
Przypomnijmy, że w sobotę , 4 grudnia, o godz 8:52 w ruchu Bielszowice w rejonie ściany 001z w pokładzie 504wg na poziomie 780 wystąpił wstrząs, którego energię oszacowano na 5x10^6 J. W jego efekcie na odcinku 50-60 m doszło do obwału skał. W rejonie tym przebywali górnicy, którzy wykonywali prace konserwacyjne. Jeden nich samodzielnie wydostał się z tego rejonu i nie odniósł żadnych obrażeń. Dwóch górników zaginęło. Akcja ratownicza rozpoczęła się po godzinie 9.20. Skierowano do niej zastępy kopalniane oraz zastępy z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu i Okręgowej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu.
Ratownikom udało się zlokalizować sygnał nadawany przez nadajniki umieszczone w górniczych lampach. Po północy z soboty na niedzielę, 4-5 grudnia, ratownicy dotarli do pierwszego z poszkodowanych, z którym kilka godzin wcześniej nawiązali kontakt. Za pośrednictwem specjalnego wysięgnika podali mu wodę i koc. Po przetransportowaniu na powierzchnię mężczyzna został zabrany do szpitala św. Barbary w Sosnowcu.
Wciąż trwała walka o życie drugiego z poszukiwanych górników. Każdy wykonany metr był okupiony ogromnym wysiłkiem ratowników. W nocy z niedzieli na poniedziałek, 5-6 grudnia, w akcji ratowniczej uczestniczyły jednocześnie cztery zastępy ratownicze. Zadania realizowało ok. 20 ratowników bezpośrednio w miejscu wykonywania prac poszukiwawczych.
W poniedziałek, 6 grudnia, przed godziną 13.00 PGG poinformowała, że górnicy dotarli do poszukiwanego górnika. Nie dawał oznak życia.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.