Ratownicy - poszukujący w ruchu Bielszowice kopalni Ruda dwóch zaginionych górników - namierzyli sygnały nadawane przez ich lampy. Taką informację przekazał portalowi netTG.pl, Tomasz Głogowski, rzecznik prasowy Polskiej Grupy Górniczej, do której należy kopalnia zlokalizowana w Rudzie Śląskiej.
- Ratownicy są w odległości 10-20 m od źródeł sygnału. Nie udało się jednak nawiązać kontaktu z poszukiwanymi - poinformował rzecznik.
Przypomnijmy, że w sobotę , 4 grudnia, o godz 8:52 w ruchu Bielszowice w rejonie ściany 001z w pokładzie 504wg na poziomie 780 wystąpił wstrząs. W jego efekcie na odcinku 50-60 m doszło do obwału skał. W rejonie tym przebywali górnicy, którzy wykonywali prace konserwacyjne. Jeden nich samodzielnie wydostał się z tego rejonu i nie odniósł żadnych obrażeń. Dwóch górników zaginęło. Poszukiwani to ślusarze w wieku 31 i 42 lat.
Ratownicy z kopalni oraz z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego i Okręgowej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytmoiu ręcznie przebierają rumosz skalny i próbują namierzyć górników. Akcja jest prowadzona od godz.9.30. Zastępom udało się namierzyć sygnał z lamp poszukiwanych. Tu należy przypomnieć, że w górnictwie wykorzystywany jest system GLON-GLOP, czyli Górniczy Lokacyjny Osobisty Nadajnik i Górniczy Lokacyjny Odbiornik Pomiarowy. Dzięki niemu możliwe jest namierzenie lampy górniczej, która ma w sobie wbudowany nadajnik.
W polskim górnictwie węglowym do lokalizacji osób zasypanych wskutek np. zawałów lub tąpnięć metody radionamierzania wykorzystuje się od lat 60. ubiegłego wieku. Początkowo zasypanego górnika poszukiwano określając przybliżony kierunek do źródła emitującego fale radiowe średniego zakresu. Nadajnik tego sygnału, zwany w skrócie GON (Górniczy Osobisty Nadajnik) umieszczony w pokrywie lampy osobistej był zasilany w sposób ciągły z jej akumulatora. Nawet w przypadku znacznego rozładowania baterii, uniemożliwiającego dalsze świecenie lampy, nadajnik jeszcze przez jakiś czas miał gwarantować zasypanemu, że poszukujący go ratownicy ustalą jego położenie, namierzając kierunek źródła emisji. GON uznano jednak za niewystarczający system i dlatego w latach 80. ubiegłego stulecia przy współpracy z Wojskową Akademią Techniczną opracowano nowy system lokalizacyjny, który nazywał się GLON-LOP, obecnie funkcjonujący pod nazwą GLON-GLOP.
Układ emituje sygnał elektromagnetyczny o stałej częstotliwości z zakresu 4100Hz-5850Hz, podzielonego na osiem podzakresów, tzw. kanałów.
Całość jest umieszczona w pokrywie lampy górniczej i zasilana jest z jej akumulatora. Aby zagwarantować skuteczność takiej metody lokacji, musi być przestrzegany system kontroli i nadzoru. Na pokrywie lampy umieszczona jest kontrolka sygnalizująca emisję sygnału nadajnika GLON. Ponadto pracownicy lampowni posiadają ręczne indykatory do kontroli codziennej lamp, a na nadszybiach umieszczone są stacjonarne kontrolery sygnału. Urządzenia precyzyjnie mierzące parametry pracy nadajników posiadają natomiast producenci lamp, jak i, mająca nadzór nad systemem ratownictwa, Centralna Stacja Ratownictwa Górniczego w Bytomiu.
Aby zlokalizować sygnał konieczny jest odbiornik. W systemie rolę tę spełnia wspomniany już GLOP, który jest zamknięty w metalowej skrzyni o wymiarach 240 x 130 x 157 mm. Jego masa to 3,3 kg. Pulpit GLOP składa się dwóch wyświetlaczy, miernika natężenia sygnału, diod wskazujących kanały oraz pokręteł i przycisków, które umożliwiają sterowanie urządzeniem. Odbiornik przy namierzaniu sygnału pokazuje odległość od niego, jego natężenie oraz kanał, na którym jest on nadawany. Wskazania GLOP mogą także mieć postać dźwiękową, której charakter zmienia się w zależności od tego, jak blisko nadajnika znajduje się urządzenie. Czujnikiem pomiarowym jest antena izotropowa (niezależna od kierunku) o wadze 1,3 kg.
Działanie systemu polega na pomiarze natężenia pola magnetycznego pochodzącego od nadajników zblokowanych z akumulatorem lampy górniczej. Właściwy dobór częstotliwości pracy oraz budowa nadajnika umożliwia ocenę odległości między nadajnikiem a odbiornikiem, czyli między górnikiem a ratownikiem z dokładnością około 10 proc. w zakresie odległości 2-25 m.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Oby synków znaleźli. Oby Św. Barbara nad nimi czuwała... Ale niestety GLON jest mało dokładny. Mało kiedy sprawdza się namiar. Jest podatny na zakłócenia z infrastruktury wyrobiska, wszystko co stalowe może zakłócać sygnał. Znam przypadki gdzie sygnał pokazywało w zupełnie innym kierunku niż była lampa.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.