Wydawnictwo Gospodarcze – wydawca „Trybuny Górniczej” oraz portali netTG.pl Gospodarka i Ludzie oraz energiapress.pl – przygotowuje kalendarz charytatywny dla Hospicjum Cordis. To nie tylko jedno z największych stacjonarnych hospicjów w Europie, ale też jedno z najlepszych. Dzięki pomocy zwykłych ludzi, samorządów i biznesu istnieje od 1990 r. Opieką otacza dzieci i dorosłych cierpiących na chorobę nowotworową i inne przewlekłe schorzenia. Są wśród nich też górnicy i ich najbliżsi. Pomóż i Ty, jeśli tylko możesz.
– Tutaj nie chodzi o śmierć, umieranie, tylko o życie. A także o pomoc tym, którzy tracą bliską osobę – podkreślają pracownicy katowickiego Hospicjum Cordis. Miejsca niezwykłego, które jest przedsionkiem nieba. Aby jednak mogło tę rolę spełniać według najlepszych standardów, musi mieć na to środki. Stąd właśnie inicjatywa Wydawnictwa Gospodarczego stworzenia kalendarza, który już niebawem będzie można nabyć w formie cegiełki w siedzibie placówki przy ul. Teofila Ociepki 2 w Katowicach.
Placówka w czasie pandemii ma ograniczone możliwości zbierania dodatkowych środków, a te z NFZ nie pokrywają ogromnej części potrzeb. Są pieniądze z tzw. 1 procenta, ale one też szybko rozchodzą się na bieżące potrzeby. Na początku pandemii, aby sfinansować komorę dezynfekującą m.in. dla odwiedzających chorych, pracownicy oddali pieniądze z trudem zgromadzone na pielgrzymkę z okazji 30. rocznicy funkcjonowania domu. Bo katowickie Hospicjum Cordis to nowoczesna, dobrze wyposażona placówka, ale przede wszystkim pełna specjalistów o ogromnej wiedzy i jeszcze większym sercu.
Graficznym motywem przewodnim kalendarza jest żonkil, który już w czasach starożytnych był symbolem nadziei. Zdj. ARC
– Staramy się towarzyszyć naszym chorym i ich rodzinom, kojąc cierpienia ciała i duszy, spełniając marzenia, czyniąc niejednokrotnie ostatnie dni ich życia radosnymi, kolorowymi, wyjątkowymi i wolnymi od lęku – mówi dr Jolanta Grabowska-Markowska, prezes Społecznego Towarzystwa Hospicjum Cordis.
Śmierć to część życia. Tak ją powinniśmy traktować. Z braku tej umiejętności rodzą się wszystkie nasze strachy przed utratą życia. Chory dostał wyrok, jest nieuleczalnie chory, nie ma nadziei na wyzdrowienie, ale mimo wyroku chce i może żyć nadal. Nikt go z życia nie zwolnił. A specjaliści w hospicjum np. dzięki terapii mogą przepracować z nim sprawy, z którymi wcześniej sobie nie radził. Mogą sprawić, że będzie w pełni człowiekiem. Dadzą mu nadzieję – nadzieję na to, że to, co po sobie pozostawi, pozwoli żyć innym po jego odejściu.
Opieka hospicyjna jest bezpłatna dla pacjentów i ich rodzin. Jednak, by hospicjum mogło trwać, potrzebuje zewnętrznej pomocy. Kontrakt z NFZ nie wystarcza. Problem jest z doproszeniem się pieniędzy za tzw. nadwykonania.
Szansą na zdobycie dodatkowych funduszy jest właśnie sprzedaż w formie cegiełek kalendarza Wydawnictwa Gospodarczego. Te pieniądze pomogą osobom w stanie terminalnym w ich ostatniej drodze. Chcemy, by mogli odejść godnie, bez bólu i cierpienia, wśród życzliwych ludzi, otoczeni ciepłem i miłością. Zapraszamy do przyłączenia się do tej akcji. Pomóżmy wspólnie czynić dobro.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.