- Krajowa baza zasobowa zawiera prawie 14,5 tys. złóż kopalin. Są to złoża kopalin energetycznych, metalicznych, chemicznych oraz złoża kopalin skalnych - mówi w rozmowie z portalem netTG.pl dr PIOTR DZIADZIO, podsekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, główny geolog kraju, pełnomocnik rządu ds. polityki surowcowej państwa.
- Czy Polska jest bogata w kopaliny, złoża mineralne?
- Na terenie Polski występuje wiele udokumentowanych złóż kopalin. Zgodnie z przygotowanym przez Państwowy Instytut Geologiczny-Państwowy Instytut Badawczy „Bilansem zasobów złóż kopalin według stanu na 2020 r.”, krajowa baza zasobowa zawiera prawie 14,5 tys. złóż kopalin. Są to złoża kopalin energetycznych, metalicznych, chemicznych oraz złoża kopalin skalnych. W ramach przygotowywanego projektu Polityki Surowcowej Państwa określono surowce najważniejsze dla krajowej gospodarki, a ponadto wskazano kopaliny służące do ich pozyskiwania, które występują na terenie Polski. W dalszym ciągu istotną rolę w rozwoju krajowej gospodarki odgrywać będą kopaliny energetyczne, takie jak gaz ziemny, ropa naftowa czy węgiel koksowy oraz takie surowce jak miedź, cyna, siarka.
- Jest jeszcze szansa na odkrycie gazu łupkowego, czy to już pozostaje tylko w sferze niespełnionych nadziei?
- Zainteresowanie branży naftowej złożami gazu z formacji łupkowych jest determinowane opłacalnością inwestycji oraz sytuacją na rynku tych surowców, dlatego też obecnie obserwujemy spadek aktywności w tym obszarze. Nie zmienia to faktu, że nadal istnieje potencjał. Zgodnie ze wspomnianym już „Bilansem”, zasoby niekonwencjonalnego gazu ziemnego, czyli technicznie wydobywanego, znajdującego się w dolnopaleozoicznych formacjach łupkowych basenu bałtycko-podlasko-lubelskiego, w obszarze lądowym szacowane są na około 75,3-622,2 mld m sześc., a na obszarze morskim na około 126,7-166,1 mld m sześc.
Dla porównania obecne roczne zapotrzebowanie Polski na gaz ziemny kształtuje się na poziomie ok. 19 mld m sześc., z tendencją wzrostową z uwagi na trwającą transformację energetyczną, w której gaz ziemny będzie pełnił funkcję paliwa przejściowego. Jednak najnowsze szacunki prognostycznych zasobów wydobywalnych zawarte są w wykonanym przez PIG-PIB, na zlecenie MKiŚ, raporcie pt. „Prognostyczne zasoby gazu ziemnego i ropy naftowej w skałach łupkowych niższego paleozoiku w basenie bałtycko-podlasko-lubelskim i strefie Biłgoraj-Narol w Polsce, 2020” i dla gazu z formacji łupkowych szacowane są na 187,1-258,1 mld m sześc. Należy zauważyć, że stan zasobów wydobywalnych z zagospodarowanych konwencjonalnych złóż gazu ziemnego na koniec 2020 r. wynosił 95,81 mld m sześc.
- Czy mamy jakieś szanse zostać potęgą naftową?
- Wydobycie ropy naftowej w Polsce ma długą historię, przez co uznawani jesteśmy za kolebkę przemysłu naftowego. To książę Stanisław Jabłonowski w 1852 r., pod Gorlicami, po uzyskaniu zezwolenia władz górniczych w Wieliczce na wydobycie ropy naftowej, na terenie podgorlickich Siar i Sękowej wykonał w 1852 r. pierwszy na świecie szyb naftowy. W 1854 r. powstało pierwsze na świecie przedsiębiorstwo naftowe z przemysłowym wydobyciem ropy naftowej w Bóbrce koło Krosna, gdzie obecnie jest Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazowniczego. Pionierami, założycielami, o których nie powinniśmy zapominać, byli Ignacy Łukasiewicz, Tytus Trzecieski oraz Karol Klobassa-Zrencki. Obecnie krajowa produkcja ropy naftowej kształtuje się na poziomie kilku procent krajowego zapotrzebowania, a rozpoznanie budowy geologicznej kraju pozwala szacować, że poziom ten w najbliższym czasie się utrzyma.
W 2020 r. wydobycie ropy naftowej i kondensatu wyniosło 911,43 tys. t, przy czym stan wydobywalnych zasobów ropy naftowej i kondensatu dla 87 udokumentowanych złóż wynosił 22 126,14 tys. t. Największy potencjał złożowy ropy naftowej występuje w Karpatach – 29 złóż, na ich przedgórzu, w zapadlisku przedkarpackim – 12, na Niżu Polskim 44 złoża oraz w obrębie polskiej strefy ekonomicznej Bałtyku – 2 złoża. W tych obszarach kontynuowana jest nadal działalność poszukiwawcza i rozpoznawcza złóż ropy naftowej.
- Do 2049 r. planujemy zamknąć kopalnie węgla kamiennego. Czy zdążymy wybrać wszystkie jego pokłady?
- Udokumentowane zasoby bilansowe węgla kamiennego w Polsce według stanu na koniec 2020 r. wynoszą 64 422,38 mln t, z czego zasoby przemysłowe to 4 809,84 mln t. Nie ma takiej możliwości, aby do 2049 r. wyeksploatować te zasoby. W 2020 r. w Lubelskim Zagłębiu Węglowym udokumentowano jedno złoże węgla kamiennego – Sawin 1, które obejmuje część obszaru złoża Sawin oraz rejon wcześniej niedokumentowany.
Aktualnie obowiązują trzy koncesje na poszukiwanie, rozpoznawanie złóż węgla kamiennego, jednak są to obszary, które są już udokumentowane. Niezależnie od okoliczności, czy złoża są eksploatowane, obowiązujące przepisy przewidują ich ochronę, co wynika z art. 125 Prawa ochrony środowiska. Ponadto zgodnie z art. 95 ust. 1 Prawa geologicznego i górniczego udokumentowane złoża kopalin podlegają ujawnieniu w celu ochrony w aktach planistycznych. Z uwagi na szczególne znaczenie surowców dla rozwoju gospodarczego i bezpieczeństwa energetycznego kraju, w ramach opracowanej nowelizacji Prawa geologicznego i górniczego, zaproponowano rozwiązania, które mają zapewnić wzmocnienie ochrony złóż kopalin. Projekt ustawy został skierowany do konsultacji publicznych.
- Czy zasoby naszych wód podziemnych pozwalają nam spokojnie spać?
- Domyślam się, że ma pan na myśli wody słodkie, zwane także zwykłymi, które dla prawie 70 proc. mieszkańców Polski stanowią źródło wody pitnej. Musimy jednak pamiętać, że wody podziemne to także wody termalne, lecznicze oraz solanki, które ze względu na szczególne walory wynikające z ich mineralizacji i właściwości fizykochemicznych są cenną kopaliną wykorzystywaną w wielu sektorach gospodarki. Oba rodzaje wód podziemnych są dla nas bezcennym zasobem.
Dzięki badaniom, prowadzonym m.in. przez Państwowy Instytut Geologiczny, zasoby dyspozycyjne zwykłych wód podziemnych, które są naszym zapleczem wód pitnych, są udokumentowane na obszarze całej Polski. Według stanu rozpoznania na grudzień 2020 r. zasoby, które możemy wykorzystać przy zachowaniu ograniczeń związanych z wymaganiami ochrony środowiska naturalnego, wynoszą 12,4 km sześc. na rok. Dobowo mamy więc do dyspozycji zasoby rzędu 34 mln m sześc. wody. Czy to dużo? Wystarczająco, by pokryć obecne zapotrzebowanie. Stopień wykorzystania zasobów dyspozycyjnych zwykłych wód podziemnych wynosi dla obszaru całego kraju około 22 proc.
- Gdzie mamy największe zasoby wody?
- Na terenie Polski najbardziej zasobne w zwykłe wody podziemne są północne i centralne regiony. Z kolei obszarami o najintensywniejszej eksploatacji zwykłych wód podziemnych są Górny Śląsk oraz Wielkopolska. Wysokie wykorzystanie zasobów w tych regionach wynika z lokalizacji w ich granicach obszarów górniczych węgla kamiennego oraz węgla brunatnego. Jednak należy podkreślić, że ok. 90 proc. z ilości wód pobieranych przez systemy odwadniania kopalń jest zrzucane do wód powierzchniowych, a więc większość wody wraca do obiegu w środowisku. Jeśli chodzi zaś o wody podziemne zaliczone do kopalin, to według stanu na koniec ub.r. mamy 146 złóż, których zasoby eksploatacyjne wynoszą nieco ponad 7 tys. m sześc. na godzinę.
Jak wspomniałem, są to wody lecznicze i solanki oraz wody termalne. Wody zmineralizowane, które w świetle zapisów prawa geologicznego i górniczego są uznawane za lecznicze, występują na terenie Polski stosunkowo powszechnie. Są one stosowane głównie do celów leczniczych, rekreacyjnych i rozlewnictwa. Ale mamy również przykłady wykorzystania do produkcji kosmetyków czy do produkcji dwutlenku węgla.
- Gdzie są najlepsze wody lecznicze?
- Najbardziej cenne gospodarczo wody lecznicze występują w południowej części Polski, dlatego ponad 70 proc. ogólnej liczby uzdrowisk i miejscowości z tymi wodami znajduje się w Sudetach, Karpatach i Zapadlisku Przedkarpackim. Zagospodarowanie potencjału tych wód jest niewątpliwie bardzo istotnym impulsem dla rozwoju gospodarczego samorządów. Nowoczesna oferta turystyczna oparta na usługach i produktach uzdrowiskowych jest z pewnością szansą rozwoju dla miejscowości posiadających potencjał wód leczniczych. Wody termalne mogą i powinny odgrywać istotną rolę w transformacji energetycznej polskiego ciepłownictwa. Do niedawna ich znaczenie w tym segmencie rynku energetycznego było niewielkie, ale działania podejmowane w ostatnich latach przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska wraz z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i Państwowym Instytutem Geologicznym sprawiają, że rola wód termalnych jako alternatywy dla paliw konwencjonalnych w ciepłownictwie ciągle rośnie.
Do najważniejszych działań wspierających rozwój geotermii w Polsce należy zaliczyć realizację programów priorytetowych, zapewniających dofinansowanie dla przedsięwzięć związanych m.in. z wykonaniem nowych otworów geotermalnych, wykonywaniem otworów chłonnych oraz modernizacją lub budową ciepłowni geotermalnych. Sztandarowym działaniem tego typu, realizowanym z inicjatywy MKiŚ, jest program priorytetowy „Udostępnianie wód termalnych w Polsce”, dzięki któremu w tym roku dofinansowano 15 przedsięwzięć mających na celu wykonanie głębokich otworów geotermalnych. Spośród innych programów wsparcia realizowanych w ostatnich latach należy również wymienić „Ciepłownictwo Powiatowe” oraz „Polską Geotermię Plus”. Obszary perspektywiczne dla ich ujmowania to przede wszystkim dwa duże zbiorniki geotermalne na Niżu Polskim, Niecka Podhalańska, Sudety i kilka lokalizacji w Karpatach.
Obecnie mamy udokumentowane 63 złoża wód termalnych, a wykorzystujemy przeciętnie ok. 27 proc. ich zasobów. Ciągle jest to jeszcze zbyt mało, ale naszym wyzwaniem jest, aby w najbliższych latach to wykorzystanie do celów energetycznych ciągle rosło. Podsumowując – spać możemy spokojnie, jednak stale musimy dbać o te zasoby i korzystać z nich zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju.
- W maju br. 102. rocznicę powstania świętował Państwowy Instytut Geologiczny. Co pana zdaniem było najważniejsze w ponad 100-letniej historii PIG?
- Państwowy Instytut Geologiczny to ważna instytucja zarówno ze względu na historię działalności, jak i osiągnięcia dla geologii jako nauki oraz polskiej gospodarki. Trudno przecenić jego dorobek przede wszystkim dla rozpoznania wgłębnej i powierzchniowej budowy geologicznej Polski oraz odkrycia ważnych dla gospodarki kraju złóż surowców mineralnych. Polska gospodarka w okresie międzywojennym i po wojnie wymagała ogromnych ilości surowców. Geolodzy z Instytutu stanęli na wysokości zadania. Odkryto m.in. gigantyczne złoża miedzi, dzięki którym Polska jest dzisiaj miedziowym potentatem.
Inne złoża, których odkrycie także zawdzięczamy Instytutowi, to złoża siarki, soli kamiennych i potasowych, węgla brunatnego oraz węgla kamiennego na Lubelszczyźnie. Mimo że dzisiaj już trudniej o tak spektakularne odkrycia, Instytut nadal ma się czym pochwalić. Rzetelna wiedza zdobyta w ramach wypełniania zadań państwowej służby geologicznej i hydrogeologicznej jest udostępniana i wykorzystywana dla dobra wspólnego.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
A gaz łupkowy był polską nadzieją, że będziemy go mieli tyle, że nie będzie potrzebny rosyjski . Szanse są znikome, choć minister Dziadzi daje jeszcze nadzieje