Na świecie pracuje kilkaset maszyn typu Bolter Miner. Przede wszystkim znajdziemy je w kopalniach amerykańskich i australijskich, ale także w Rosji i Chinach. Dyrektor Głównego Instytutu Górnictwa prof. Stanisław Prusek liczy, że ta technologia rozwinie się także w Polsce i bolter minery będą szerzej stosowane w naszych zakładach górniczych.
- Takie maszyny były już testowane w polskich kopalniach. Było to w latach 90-tych ubiegłego stulecia. Miało to miejsce w kopalniach Staszic i Ziemowit – powiedział prof. Prusek w czasie rozmowy z portalem netTG.pl na XXX Szkole Eksploatacji Podziemnej, gdzie jedna z sesji była właśnie poświęcona maszynom tego typu.
Przypomnijmy, ze od jesieni 2019 r. Bolter Miner pracuje w kopalni Budryk w Ornontowicach. Maszyna została zakupiona w ramach realizacji projektu „Samodzielna Obudowa Kotwowa”.
Eksperci Głównego Instytutu Górnictwa mają od początku ważny udział w realizacji tego projektu. W pierwszym etapie analizie poddane zostały możliwości zastosowania samodzielnej obudowy kotwowej we wszystkich kopalniach wchodzących w skład JSW i to zarówno w polach eksploatacyjnych, jak i resztkowych złóż. Następnie po szczegółowej analizie wytypowana została kopalnia Budryk.
W celu odpowiedniego doboru schematu kotwienia GIG przeprowadził pełen cykl badań dołowych, a następnie opracował projekt samodzielnej obudowy kotwowej wraz ze szczegółowym zakresem monitoringu, który to w przypadku tego typu obudowy ma niezwykle istotne znaczenie. Aby można było zastosować kombajn Bolter Miner niezbędne również było podjęcie prac projektowych nad komorą montażową. Również w tym przypadku wykorzystane zostało doświadczenie pracowników GIG.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Brak doświadczenia praktycznego. Wiedza książkowa i opinie przedstawicieli handlowych to nie wszystko. Spytajcie zwykłego górnika z GRP o opinię - to wystarczy.
Tylko dlaczego tym nowoczesnym kombajnem nie drąży kopalnia a firma ? Czyżby strach ?