Dokładnie przed rokiem węgiel koksowy znalazł się na nowej liście surowców strategicznych dla Unii Europejskiej. Większość tego surowca w Europie wydobywa Jastrzębska Spółka Węglowa.
Unia Europejska importuje ok. 75 proc. zużywanego przez siebie węgla koksowego, sprowadzając co roku 40 mln t tego surowca z tak odległych krajów, jak Stany Zjednoczone, Kanada, Mozambik czy Rosja. Szacuje się, że tzw. ślad węglowy węgla koksowego z Australii – największego unijnego dostawcy – jest nawet trzykrotnie wyższy niż rodzimej produkcji. Od 2023 r., po zapowiadanym od dłuższego czasu zamknięciu ostatniej czeskiej kopalni węgla kamiennego w Karwinie, Polska będzie jedynym w UE producentem tego surowca.
Nie ma gospodarki bez stali
– Bez stali trudno myśleć o budowie zielonej gospodarki: rozwijaniu transportu kolejowego i energetyki wiatrowej, w tym tej morskiej, o produkcji samochodów elektrycznych. Po drugie – jest sprawa produktów ubocznych wytwarzania koksu, które mają swoje zastosowanie choćby w panelach słonecznych i zbiornikach do magazynowania wodoru. I jedno, i drugie niewątpliwie przyczynia się do obniżania emisji CO2 i ochrony klimatu. Wreszcie po trzecie – tzw. ślad węglowy węgla koksowego importowanego np. z Australii, która jest naszym największym zagranicznym dostawcą, jest nawet trzy razy większy niż rodzimego surowca! Rachunek ekologiczny jest tu dość jednoznaczny – zwraca uwagę prof. Jerzy Buzek, europoseł, były przewodniczący Parlamentu Europejskiego.
I z tego względu – jego zdaniem – wsparcie dla produkcji węgla koksowego jest do pogodzenia z priorytetami Europejskiego Zielonego Ładu, a przede wszystkim – z celem neutralności klimatycznej Unii Europejskiej.
– Obojętnie, czy mowa o energetyce wiatrowej, czy elektryfikacji transportu poprzez rozwój kolei i samochodów elektrycznych. Wszędzie potrzeba stali i węgla koksowego. W tym sensie Europejski Zielony Ład zaczyna się właśnie w Jastrzębiu-Zdroju – dodaje prof. Buzek.
Dla Jastrzębskiej Spółki Węglowej najistotniejsze jest więc zapewnienie dostępu do zasobów węgla koksowego. Plan zakłada osiąganie tego celu nie tylko poprzez inwestowanie w dostępne już złoża, ale również w udostępnianie nowych złóż i nowych poziomów wydobywczych. Dziś JSW posiada 952 mln t potwierdzonych zasobów operatywnych, co gwarantuje stabilne wydobycie na co najmniej 60 lat. To istotne, ponieważ produkcja węgla koksowego w Unii Europejskiej ma miejsce tylko w Polsce i w Czechach. Tymczasem koronawirus sprawił, że już w ciągu najbliższych dwóch lat może okazać się, że JSW zostanie sama na rynku producentów tego surowca. W obliczu takiego scenariusza konieczne są inwestycje. Wiele z nich, mimo pandemii, jest na ukończeniu.
Od Budryka po Bzie
W ornontowickiej kopalni Budryk rozpoczął w tym roku pracę nowy kompleks. Pracował w ścianie Cz-2 w pokładzie 405/1 na poziomie 1290 m. Jest to pierwsza ściana udostępniona w ramach inwestycji „Budowa poziomu 1290”. Jej uruchomienie zapoczątkowało eksploatację pokładów 405/1 oraz 405/2, których zasoby operatywne wynoszą 68,5 mln t wysokiej jakości węgla koksowego typu 35. Ściana Cz-2 ma 205 m długości, a jej wybieg ma prawie 900 m. Średnia miąższość w ścianie wynosi 3,1 m, a jej zasoby wynoszą ponad 750 tys. t węgla typu hard.
Z kolei w ruchu Knurów kopalni Knurów-Szczygłowice finalizowana jest rozbudowa i modernizacja zakładu przeróbczego. Już od grudnia br. urobek wychodzący z dołu knurowskiego ruchu będzie głębiej wzbogacany. Na ukończeniu jest właśnie budowa nowego obiektu flotacji i pras filtracyjnych, polegająca m.in. na rozbudowie istniejącej flotacji oraz zabudowie pras filtracyjnych komorowo-membranowych. Do ruchu został również włączony zagęszczacz lamelowy. Jego zadaniem będzie zwiększenie powierzchni klarowania dla odpadów poflotacyjnych. Równolegle rozbudowano istniejące ciągi technologiczne. W efekcie tych działań zakład zwiększy produkcję węgla koksowego.
Zwiększenie jego produkcji zapewni także nowa kopalnia Jastrzębie-Bzie. Jej zasoby operatywne szacowane są na ok. 180 mln t węgla. Większość, bo 95 proc. tych zasobów, to węgiel koksowy typu 35, który znajduje się w dwóch złożach: Bzie-Dębina 1-Zachód (71,4 mln t, koncesja ważna do końca 2051 r.) oraz Bzie-Dębina 2-Zachód (106,4 mln t, koncesja do końca 2042 r.). Jako pierwszy przewidziany do eksploatacji wybrano pokład 404/1 m.in. ze względu na relatywnie szybką możliwość jego udostępnienia. Docelowo kopalnia będzie wydobywać węgiel z czterech ścian. Urobek trafi do zmodernizowanego zakładu przeróbki mechanicznej węgla w ruchu Zofiówka. Uruchomienie nowej kopalni znacząco zwiększy zdolności produkcyjne Jastrzębskiej Spółki Węglowej, bo według założeń zakład ma wydobywać ok. 2 mln t węgla koksowego rocznie, a jego żywotność oceniana jest na co najmniej 30 lat. Tym samym doskonale wpisuje się w Strategię Rozwoju JSW, która zakłada wzrost wydobycia węgla, przede wszystkim koksowego, do 18 mln t w 2030 r.
Produkcja węgla koksowego w II kw. br. wyniosła ok. 2,78 mln t i była wyższa w porównaniu do I kw. 2021 r. o 0,2 proc., a w stosunku do II kw. 2020 r. wyższa o ok. 32,5 proc. Notowania koksu wielkopiecowego na rynku europejskim w 2Q 2021 r. wzrosły w stosunku do kwartału ubiegłego roku o ok. 15 proc. Średnia cena kontraktowa koksu ogółem sprzedanego przez Grupę JSW w II kw. 2021 r. wzrosła o ok. 30 proc. w stosunku do I kw. 2021 r. Po przeliczeniu na USD według średniego kursu NBP z danego kwartału wzrost wyniósł ok. 31 proc. Te dane dobrze wróżą na przyszłość, naturalnie jeśli wziąć pod uwagę najbardziej korzystne dla JSW scenariusze.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Nigdy nie chodziło o ekologię, tylko o interesy i kasę. Zawsze tak było, jest i będzie. Inna sprawa że zmiany klimatu spowodowane przez człowieka, to jedna z największych ściem naszych czasów.