- Od początku wakacji Bieszczadzka Kolejka Leśna (BKL) każdego dnia przewozi ponad 1,5 tys. pasażerów. Mamy bardzo dużo gości; jesteśmy zadowoleni - powiedział prezes fundacji zarządzającej Bieszczadzką Kolejką Leśną Mariusz Wermiński.
Jak zaznaczył, BKL codziennie organizuje dwa, trzy dodatkowe kursy; oprócz pięciu wynikających z wakacyjnego rozkładu jazdy. Dodatkowe przejazdy organizujemy w zależności od potrzeb - dodał.
Wermiński podkreślił, że w góry wróciły grupy zorganizowane, czego nie było przed rokiem. - Jest też dużo rodzin, a turystów mamy z całej Polski - podkreślił.
Kolejka wąskotorowa kursuje miedzy Majdanem a Balnicą. Przejazd do Balnicy i z powrotem trwa dwie godziny.
W ocenie dyrektora Bieszczadzkiego Centrum Turystyki i Promocji w Ustrzykach Dolnych Jacka Łeszegi jeszcze więcej turystów należy się spodziewać od połowy lipca.
- Duże zainteresowanie wypoczynkiem w Bieszczadach trzeba łączyć z dobrze rozwijającą się bazą turystyczną. W ostatnim czasie powstało wiele nowych miejsc noclegowych. Jest też coraz więcej atrakcji. Słowem można dobrze spędzić wakacje - mówił Łeszega.
Jego zdaniem bardzo wielu wypoczywających korzysta z bonu turystycznego.
Również według ratownika dyżurnego bieszczadzkiej grupy GOPR Jerzego Godawskiego w tym roku turyści chętnie odwiedzają Bieszczady i Beskid Niski. - Jednak mimo większego natężenia ruchu średnio notujemy po dwie interwencje dziennie - zauważył.
- Powodem interwencji najczęściej są urazy kończy. Pamiętajmy, że po ostatnich opadach deszczu niektóre szlaki górskie nadal są śliskie - dodał Godawski.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.