- Głównym naszym ciężarem działań w dalszym ciągu pozostaje górnictwo. Służby ratownicze powołano po to, by były w pełnej gotowości nawet wtedy, gdy w kopalniach na dół będzie zjeżdżał tylko jeden pracownik. Musimy stworzyć pełne zabezpieczenie. Górnicy o tym dobrze wiedzą. Służby kopalniane u nas doskonalą swoje umiejętności, uczą się nowych rzeczy. Liczą na wsparcie naszej jednostki i jeszcze nigdy im go nie odmówiono – wyjaśnia w rozmowie z portalem netTG.pl dr. inż. PIOTR BUCHWALD, prezes Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego SA w Bytomiu.
- CSRG w Bytomiu, oprócz podstawowej działalności dla górnictwa węgla kamiennego, poprzez spółkę CEN-RAT, prowadzi także np. sprzedaż i montaż instalacji fotowoltaicznych, pomp ciepła. Skąd taka zielona wolta?
- Nie nazwałbym tego woltą, a jeśli już – to jest to precyzyjnie przemyślane nasze stanowisko i pokazanie, że jako firma okołogórnicza potrafimy wchodzić w różne obszary dzisiaj nazywane sferą proekologiczną. Nadal naszą podstawową działalnością jest działalność górnicza. Zorganizowane ratownictwo górnicze na ziemiach polskich w przyszłym roku będzie obchodziło 115. urodziny. Kontynuatorką tego pionierskiego ratownictwa zawodowego (Górnośląskiej Głównej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu powołanej do życia w 1906 r.) od wielu lat jest Centralna Stacja Ratownictwa Górniczego w Bytomiu. Firma ta, dzięki wprowadzeniu szeregu innowacyjnych rozwiązań, oceniana jest bardzo wysoko tak w kraju, jak i w Europie, a nie będzie przekłamaniem stwierdzenie, że także na świecie.
Na bieżąco jesteśmy w kontakcie z ratownikami górniczymi i chemicznymi m.in. ze Stanów Zjednoczonych, Niemiec, a ostatnio także z Kolumbii i Meksyku. Górnictwo Meksyku na poziomie rządowym prowadzi obecnie rozmowy o udziale CSRG w rozwiązywaniu trudnych problemów związanych z bezpieczeństwem za oceanem. W 2006 r. w kopalni węgla kamiennego Pasta de Conchos w stanie Coahuila doszło do wybuchu, w wyniku którego zginęło 65 górników.
W wyniku tej eksplozji wybuchł ogromny pożar, gdzie udało się wówczas wydostać na powierzchnię tylko dwa ciała. Dzisiaj rząd Meksyku zobowiązał się w stosunku do rodzin poległych górników, że rozpocznie akcję wydostania zwłok poległych górników. Zapowiedziano konsultacje z doświadczonymi służbami ratowniczymi innych państw. Między innymi sygnały płyną również do Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu, choć znajdują się one w początkowej fazie.
- Proszę opowiedzieć o spółce CEN-RAT. Na rynku jest już od 18 lat, a zakres jej usług ciągle rośnie.
- W 2003 r. zostały wydzielone ze struktur CSRG w Bytomiu dwa silne podmioty: techniczny, który przyjął nazwę CEN-RAT, i medyczny – Specjalistyczny Ośrodek Badań i Porad Lekarskich CEN-MED. Pierwszy z nich w ostatnim czasie bardzo prężnie się rozwija. Jego główna działalność to prewencyjne zabezpieczenie kopalń. Dlatego chcę podkreślić, że absolutnie w żaden sposób nie odchodzimy od górnictwa, a nawet zwiększamy swój udział w tym rynku. Przykład to działania dotyczące inertyzacji, zabezpieczeń, działań prewencyjnych przeciwpożarowych. Jesteśmy w czołówce podmiotów gospodarczych, które wykonują takie usługi na zlecenie kopalń, spółek węglowych. Oczywiście dysponujemy bardzo dobrym sprzętem. Jednak największym potencjałem każdej firmy, a zwłaszcza w tak specjalistycznej jednostce, jak CSRG, są jej pracownicy, ich możliwości, wiedza i doświadczenie.
- Proszę przybliżyć usługi o charakterze proekologicznym CEN-RAT-u.
- Jeszcze przed okresem pandemii poczyniliśmy działania w obszarze proekologicznym. Udało się nam do tych projektów pozyskać specjalistów wysokiej klasy, z dużym doświadczeniem. To nie jest duża grupa, ale prężnie działająca. Zdążyła już dobrze zaprezentować się na tym wymagającym rynku. To oni w ramach spółki CEN-RAT zajmują się projektowaniem, montażem i konserwacją instalacji fotowoltaicznych, pomp ciepła, klimatyzatorów. Zamierzamy nadal w tym kierunku podążać. Nie brakuje nam zadowolonych z usług klientów. Warto pochwalić się także jeszcze innymi usługami spółki. Zatrudnieni w niej informatycy świadczą pełne usługi w zakresie projektowania, skanowania i druku 3D. Wychowałem się na górnictwie, a teraz wszyscy z niego żyjemy, pokazujemy dobre podejście do tej branży.
Jednocześnie widzimy, że świat się zmienia, obserwujemy te trendy i próbujemy się do nich dopasować. Jako szef CSRG doskonale to czuję. Są to przecież przedsięwzięcia, na których działalność CEN-RAT-u będzie się także w następnych latach opierać, ale w skali nie większej niż 10-15 proc. Jednak podstawowe zadanie CEN-RAT-u to wspieranie pod kątem technicznym CSRG, która ma misję zabezpieczania całego górnictwa węgla kamiennego i to wykonuje profesjonalnie. Taką ocenę wystawiają nam przedsiębiorcy górniczy.
- Czy w ten sposób przygotowujecie się do zachodzącego w całym kraju procesu odchodzenia od węgla, transformacji energetycznej?
- Nie, nie podchodzimy do tego w ten sposób. Choć nie da się ukryć, że zarząd pod moim kierownictwem prowadzi szeroko zakrojone analizy obecnej i przyszłej sytuacji zapisanej w Polityce Energetycznej Polski do 2040 r. i w umowie społecznej dla górnictwa. Naszą misją jest zabezpieczenie zakładów górniczych, wydobywczych pod względem ratowniczym oraz prewencyjnym przed zagrożeniami. Działalność CSRG opiera się na czterech filarach: interwencyjnym (bezpośrednie akcje ratownicze), prewencyjnym, szkoleniowym i badawczym. CEN-RAT przejął na siebie ciężar wykonywania działań prewencyjnych. Dzisiaj patrząc na to, co było przedmiotem negocjacji w ramach czekającej nas transformacji branży górniczej i energetyki, wykonując analizy, przewidujemy, jak ten rynek będzie się zmieniał i do tego CSRG musi się przygotować. Głównym naszym ciężarem działań w dalszym ciągu pozostaje górnictwo. Służby ratownicze powołano po to, by były w pełnej gotowości nawet wtedy, gdy w kopalniach na dół będzie zjeżdżał tylko jeden pracownik. Musimy stworzyć pełne zabezpieczenie. Górnicy o tym dobrze wiedzą. Służby kopalniane u nas doskonalą swoje umiejętności, uczą się nowych rzeczy. Liczą na wsparcie naszej jednostki i jeszcze nigdy im go nie odmówiono.
- Wspomniał pan usługi z zakresu inertyzacji. Jesteście w tej dziedzinie bezkonkurencyjni?
- Rozwijamy nadal tę działalność. Na jej początku, w 1998 r. mieliśmy 3-4 urządzenia azotowe, które pracowały w kopalniach i którymi się szczyciliśmy. Potem było ich 10-12, a teraz mamy aż 28. To potężne maszyny, które zabezpieczają cały górniczy przemysł. Z naszych usług korzysta m.in. Polska Grupa Górnicza, Jastrzębska Spółka Węglowa, Węglokoks, Tauron Wydobycie. Jesteśmy na wszystkich polach wydobywczych, w których występuje zagrożenie pożarowe. Podziemne pożary mają przebieg niezwykle dynamiczny, w związku z tym lepiej zapobiegać im w początkowej fazie, niż później gasić i prowadzić akcję.
Oprócz nas taką działalność prowadzą jeszcze dwie firmy. Za nami stoi najdłuższe doświadczenie. Sam zajmowałem się tymi sprawami jeszcze w latach 90. i mogę zaręczyć, że inertyzacja to nie jest prosta sprawa. Dzisiaj występuję także w nieco innej roli, bo jestem biegłym sądowym. Mam do czynienia i z takimi przypadkami, kiedy prowadzona była inertyzacja w danej kopalni, ale po jakimś czasie dochodziło do reaktywacji pożaru i nieszczęścia z nim związanego. Do każdego takiego zdarzenia trzeba podejść bardzo profesjonalnie, określając precyzyjnie już w pierwszym etapie miejsce podania azotu. Ten gaz bezpośrednio nie gasi, tworzy za to pewną otulinę, która nie dopuszcza do powstania ognia, żarzenia się węgla – poprzez zablokowanie dopływu tlenu. Pożar wygasza się, pozostaje jeszcze kwestia odebrania wysokiej temperatury z otoczenia. Były i takie przypadki, że wtłaczano gaz do wyrobisk, ale bez większych efektów, bo robiono to nieumiejętnie. Nasze zespoły są przygotowane do tego, aby w momencie przyjazdu na kopalnię dokładnie określić we współpracy ze służbami wentylacyjnymi parametry wtłaczania.
Mamy dzisiaj nad tym procesem pełną kontrolę, maszynami sterujemy w sposób zdalny. Dyspozytornia CEN-RAT-u, jeśli chodzi o obsługę maszyn inertyzacyjnych, robi na oglądających ogromne wrażenie.
- Budzącą zainteresowanie jest też działalność CEN-RAT-u w zakresie badania powierzchni obudowy szybów.
- Jesteśmy w posiadaniu dwóch urządzeń, tzw. PWR-ów (Przewoźny Wyciąg Ratowniczy) do schodzenia na bardzo duże głębokości. Ratownicy są opuszczani w kapsułach pod ziemię na duże głębokości, nawet do 1400 m. Badamy z ich wykorzystaniem obmurza szybów. W najbliższym czasie będziemy dysponować również specjalną platformą szybową. Pamiętamy sytuację z kopalni Szczygłowice, gdzie głęboki na kilkaset metrów szyb wentylacyjny zawalił się, bo obudowa betonowa była uszkodzona, spękana.
Uszkodzona wtedy została stacja wentylatorowa, stacja transformatorów i służący do odprowadzania powietrza z wyrobisk dyfuzor. Z powodu zakłócenia systemu wentylacji ewakuowano pracowników. Wstrzymano wydobycie ze wszystkich ścian Szczygłowic oraz w pobliskiej kopalni Knurów. To wszystko, te uszkodzenia wyłapujemy przy pomocy kamer, urządzeń laserowych z dość dużą dokładnością. Dzięki temu można uniknąć obecnie i w przyszłości podobnych zdarzeń.
- Jak CEN-RAT poradził sobie w czasie pandemii?
- Każda z firm w okresie pandemii odczuła jej skutki, które zaistniały od marca 2020 r. Nie ominęły one także CSRG, CEN-RAT-u i CEN-MED-u. Na szczęście nie były one bardzo dotkliwe tak w zakresie działań interwencyjnych, jak i ratowniczych. Pracownicy byli podzieleni na grupy, które nie miały ze sobą kontaktu. Osobne wejścia, dezynfekcja pomieszczeń, pełne zabezpieczenia. Kupiliśmy trzy potężne komory dezynfekujące, w których dokonuje się pomiaru temperatury i innych parametrów oraz pełną dezynfekcję danej osoby. Nie oszczędzaliśmy na profilaktyce i to się opłaciło, bo udało się nam ograniczyć liczbę zarażeń.
Oprócz tego CEN-RAT zakupiła specjalne urządzenia do dezynfekcji małych i dużych pomieszczeń, do tzw. dezynfekcji mgłowej. Te agregaty wykorzystywaliśmy nie tylko na własne potrzeby, ale też komercyjnie. Wszystkie omieszczenia zajmowane przez pogotowia zawodowe oraz Okręgowych Stacji Ratownictwa Górniczego w Wodzisławiu Śląskim, Jaworznie i Bytomiu są na bieżąco dezynfekowane za pomocą tych agregatów. Równocześnie w tych pomieszczeniach pracują agregaty ozonowe.
Spółka CEN-RAT w ramach usług dezynfekuje pomieszczenia, pomaga komercyjnie również także innym przedsiębiorcom, a jeśli chodzi o przedszkola i szkoły, prowadzimy tę usługę bezpłatnie. CSRG jako jednostka ratownicza mająca stałe zabezpieczenie w tlen medyczny, w czasie najtrudniejszych etapów trwania III fali pandemii wspomogła kilka szpitali oraz domów pomocy społecznej w zaopatrzeniu w brakujące ilości tego gazu medycznego. Zawsze staraliśmy się pomagać innym. Także w przyszłości nic się tutaj nie zmieni.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Jakbyście zobaczyli jakie stawki ma ten monopolista rynkowy, to byście spadli z krzesła.
A jednak się da.... patałachy... którzy, twierdzą że tylko prywatny właściciel może uzdrowić górnictwo. Wrażliwość, elastyczność i umiejętność prawidłowej oceny sytuacji jest wynikiem dobrych wyników. Zatrudnienie ,a nie przebranżowienie już skaleczonych super górników.... prowadzi do sukcesu...