Kilka lat temu na polu rolnika ze wsi Chroślice powstało spore zapadlisko. Okazało się, że pole znajduje się nad wyrobiskami po przedwojennej kopalni węgla. Sprawa została przypomniana za sprawą wydanej niedawno książki Zapomniane podziemia. Część 3. Czy rolnik mógł liczyć na pomoc ze strony Okręgowego Urzędu Górniczego?
Pod koniec 2020 r. wydawnictwo Technol z Krakowa wydało książkę Zapomniane podziemia. Część 3. Jej autorem jest wrocławski prawnik Krzysztof Krzyżanowski, doświadczony badacz wyrobisk górniczych, głównie tych podziemnych po górnictwie kruszcowym na terenie Sudetów. Dziewiąty rozdział tej książki zatytułowany jest Czarna Minna. Opisana tam została szkoda górnicza, jaka wystąpiła 13 lipca 2013 r. w województwie dolnośląskim w powiecie jaworskim w gminie Męcinka, w rejonie wsi Chroślice. Wspomniane w książce zapadlisko wystąpiło na polu uprawnym Tadeusza Gorczanina, rolnika z Chroślic.
Jak podaje autor książki, w miejscu tym znajdowało się pole górnicze na węgiel brunatny Schwarze Minna, upaństwowione na mocy orzeczenia ministra górnictwa nr 13 z 27 grudnia 1950 r. Węgiel brunatny na pewno wydobywano tam w latach 1856-1859, a później w tej samej kopalni eksploatowano technika podziemną... tuf wulkaniczny.
Poszkodowanym rolnikiem był Tadeusz Gorczanin. - Byłem w gminie prosić, by napisali pismo do urzędu górniczego, ale nie ma żadnej odpowiedzi - mówił on na łamach książki. Jej autor Krzysztof Krzyżanowski parokrotnie odwiedzał pole, na którym nastąpiło zapadlisko. Na końcu opowieści stwierdził: - Odwiedziłem pole pod Chroślicami raz jeszcze w lecie 2020 r. Pan Tadeusz Gorczanin chyba nie otrzymał żadnej pomocy z urzędu górniczego i nie zasypał otworu na swym polu.
Czy w opisanej sytuacji doszło do zaniechania ze strony organów nadzoru górniczego? Okazuje się, że nie, gdyż sprawa ta nie dotarła do ich wiadomości.
- OUG we Wrocławiu nie otrzymał żadnej korespondencji na temat zapadliska zaistniałego 13 lipca 2013 r. na polu pomiędzy Sichowem a Chroślicami - informuje Anna Swiniarska-Tadla, rzecznik prasowy prezesa Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach.
Według informacji, jakimi dysponuje WUG, kopalnia Schwarze Minna działalność górniczą rozpoczęła w 1854 r. Eksploatację zaniechano po około 10 latach. Zgodnie z posiadaną wiedzą po zakończeniu wydobycia w XIX w. nie było ono wznawiane. Kopalnia ta nigdy nie była pod nadzorem dyrektora OUG we Wrocławiu, a wcześniej pod nadzorem dyrektora OUG w Wałbrzychu. OUG we Wrocławiu nie posiada też informacji na temat terminu zniesienia przestrzeni górniczej dla kopalni Schwarze Minna.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.