We wtorek, 16 marca, strona związkowa spotkała się z zarządem Polskiej Grupy Górniczej, aby porozumieć się w sprawie zapisów dotyczących gwarancji zatrudnienia. - To, co przedstawił zarząd PGG, jest nie do zaakceptowania przez stronę społeczną – powiedział po zakończeniu spotkania Artur Braszkiewicz, wiceprzewodniczący Solidarności w PGG.
Przypomnijmy, że początkowo górniczy związkowcy chcieli, aby gwarancje zatrudnienia były zapisane w ustawie, na takie rozwiązanie nie chciała się jednak zgodzić strona rządowa. W minionym tygodniu strony uzgodniły, że odpowiednie zapisy zostaną ustalone na poziomie poszczególnych spółek. Związkowcy na to ostatecznie przystali, przygotowując jednak projekt zapisów dających pracownikom bardzo szerokie gwarancje zatrudnienia wraz z koniecznością wypłaty odszkodowań, jeśli kopalnie zostanę zamknięte wcześniej.
We wtorek spotkanie, które jest elementem rozmów dotyczących umowy społecznej dla górnictwa, rozpoczęło się w siedzibie spółki o godz. 11. Już przed jego rozpoczęciem przedstawiciele Solidarności sygnalizowali, że znają propozycję zarządu, która zakłada jednak znaczne okrojenie projektu związkowego.
- To, co przedstawił zarząd PGG jest nie do zaakceptowania przez stronę społeczną. Wcześniej jako strona społeczna przedstawiliśmy swoją wersję porozumienia, gwarantującego zatrudnienie i wrócimy do rozmów, kiedy pracodawca przeanalizuje nasz projekt, przedstawi swoje uwagi i ewentualnie zaproponuje jakieś zmiany. Jeśli chodzi o wersję przedstawioną przez spółkę, to do niej po prostu nie będziemy już wracać – powiedział po zakończeniu spotkania wiceprzewodniczący Solidarności w PGG.
Jak dodał, strona związkowa jeszcze dziś spodziewa się odesłania przez zarząd PGG projektu związkowego z ewentualnymi propozycjami zmian i poprawek. W środę w katowickiej siedzibie Solidarności mają się spotkać przedstawiciele wszystkich reprezentatywnych górniczych central związkowych, aby wspólnie omówić kolejne kroki w tej sprawie.
Jak dodaje Braszkiewicz, propozycja związkowa obejmuje gwarancje zatrudnienia do emerytury dla wszystkich pracowników górniczych spółek, a nie tylko pracowników dołowych i pracowników przeróbki.
- Pracodawca zgodził się, aby gwarancje obejmowały wszystkich pracowników i przedstawiciele zarządu nie mieli tutaj żadnych uwag. Główną sporną kwestią okazały się zapisy dotyczące odszkodowań, jeśli kopalnie zostaną wcześniej zamknięte i ludzie nie będą mieli, jak dopracować do emerytury. Nasza propozycja zakłada, że odszkodowanie powinno w tym wypadku wynieść tyle, ile łączne wynagrodzenie, które powinno zostać wypłacone do momentu osiągnięcia wieku emerytalnego przez danego pracownika – argumentuje Braszkiewicz.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Przecież na odległość bije obrona związkowych stołków. Nie dajcie się zwieść górnicy. Każdy członek dla zwachola jest na wagę złota. Każdy zwachol trzęsie dupa na myśl o pracy przy łopacie.
Bydom te negocjacje przeciągac bo rządowi to na rynka bo covid zrunuje gospodarka to pędzą że kasy z unii brak i zamkną gruby bez zodnych oslon
STAR ---> Zgadzam się w 100% tylko dlaczego 40 lat wieku? W mundurowce tego nie mieli.
Pojedziecie szparagi zbierać pod Berlin a wasze żony będą na kasie w niemieckim Lidlu żeby zapłacić rachunki za prąd importowany z Niemiec Austrii i Francji marża pójdzie na muzłumańskie getta pod Marsylią i tureckie kobiety pod Berlinem Polak zostanie niewolnikiem Brukselii Nawet prądu nie potrafi wyprodukować z węgla Rosja inwestuje w budowę 9 kopalń a Indie Coal 8 nowych węglowych
Wiadomo że oni muszą najpierw zabezpieczyć swoje dupska żeby mieć zapewnioną swoją przyszłość a potem coś dla reszty bydła (Przepraszam górnicy za określenie )..ale tak jest .Ja w sumie już czekam aż wejdą w życie urlopy górnicze i spadam na urlop, troszkę odpocznę i po wakacjach pojeżdżę tirami sobie i spełnię marzenia z młodych lat. Ja już swoje zrobiłem dla górnictwa więc dwa lata na urlop a potem zasłużona emerytura i oby zdrowie było . Oby wszystkim udało się dorobić wymarzonej i zasłużonej emerytury , Szczęść Boże .
Wprowadzić pomostowe emerytury 15 lat dołu 40 wieku i 70 % wypłaty i po sprawie
Te rozmowy powinny juz dawno dobiec konca a lidzie powinni wiedziec na czym stoja. Te kolejne wymysły związkowców dot odszkodowań to już żart i kpina. Wystarczy zapis z gwarancją. Zamkną wcześniej jedną kopalnie, to ludzie przejdą do drugiej. Ludzie będą wdzięczni że mają robotę i mogą dopracować do emerytury.
Właściwa osoba na właściwym miejscu. Gdyby nie związki to kopalń nie byłoby już dawno!!!
Panowie, podobno przyjmujemy model Niemiecki? Jeśli tak to dotacja budżetowa dla Ruhrkohle AG w latach 1990-1999 wyniosła 57 mld (miliardów jakby co) euro! co daje 262,2 mld zł! Aż „strach” szukać danych dla kolejnych lat! Koszt produkcji tony węgla ostatniej niemieckiej kopalni wynosił ponad 1000 zł! Biorąc pod uwagę nasz plan restrukturyzacji to może być mowa o max. NRD, a nie RFN. Zdajcie sobie sprawę z jednej kwestii i możecie sobie pisać co chcecie bo nie macie świadomości, większość górników nie odnajdzie się poza kopalnią. Na pewno nie Ci którzy zaczynali od razu w górnictwie pomijając „polskiego przedsiębiorcę-prezesa FHU” bo wątpię, że wszyscy pójdą do Google! Amen.
Gdybym był związkowcem to bym też walczył o każdy rok, kwartał, miesiąc, dzień a na końcu godzinę życia kopalni. Dałbym się zamurować w tych związkach żeby tylko nie zamknęli mojej gruby bo na kolejnej o takim stanowisko pracy będę mógł zapomnieć. Związki w poważaniu mają szeregowego ryla
Bawidamek co sprzedał kopalnie i Śląsk. Zapis o odszkodowaniach pozwoli nas prędzej zamknąć. Sprzedawczyku ojciec by się wstydził
Niech skończą piepr... niech dają ludziom wybór urlopy , odprawy i związki mogą się pałować , patrzą tylko co tu ugrać tylko dla siebie ~!
Nie wierze w to co czytam. Oni tak na serio ?
Tego Braszkiewicza chyba pogieło od tych gór odszkodowanie!!!!! Niech sam płaci , sam przepracował na dole może z 5 lat KPINA
Zwącholi już całkiem po.....,koniec negocjacji brać przykład z Czech i kończyć tą farsę.
Dajcie odprawy a nie gwarancje!