12.03. Katowice (PAP) - Eksploatowane przez ostatnią dekadę na sieci tramwajowej Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, mające już pół wieku tramwaje typu E1 z Wiednia, od poniedziałku 15 marca zostaną wycofane ze stałego użycia. Tramwaje Śląskie traktowały je jako tabor przejściowy, służący do czasu zakupu nowych wozów.
Był to zabieg opłacalny, gdyż zakup, transport i modernizacja tych wagonów kosztowały nas połowę tego, co musielibyśmy wydać na remont kapitalny mocno wysłużonych wagonów serii 105N, a wagony E1 służyły nam dzielnie przez niemal 10 lat - powiedział cytowany w piątkowej informacji samorządowego przewoźnika jego prezes Bolesław Knapik.
Wagony typu E1 wyprodukowane zostały w latach 70. ub. wieku dla wiedeńskiego przewoźnika Wiener Linien GmbH&Co KG w zakładach Lohner i Simmering-Graz-Pauker AG. Po sprowadzeniu, przeszły lifting w Zakładzie Usługowo-Remontowym TŚ w Chorzowie Batorym gdzie m.in. zostały przystosowane do polskich przepisów.
Modernizacja objęła wyposażenie wnętrza, w tym montaż nowych siedzeń (w innej, niż pierwotnie konfiguracji), ściankę działową kabiny motorniczego i jej klimatyzację, a także wygląd zewnętrzny w postaci nowych elementów czoła tramwaju, nowego oświetlenia (m.in. dwóch przednich reflektorów w miejsce jednego) i nowego lakieru w charakterystycznej czerwieni Tramwajów Śląskich.
Wozy trafiły do zajezdni w Będzinie i Gliwicach. Po raz pierwszy pokazano je podczas dnia otwartego będzińskiej zajezdni we wrześniu 2011 r., a pierwsze dwa wagony wyjechały do obsługi linii nr 26 w następnym miesiącu. Nie był to udany debiut. Jeden wagon wykoleił się, drugi miał stłuczkę. Później jednak sprawowały się całkiem dobrze i wielu pasażerów przywiązało się do nich - ocenił Knapik.
W szczytowym momencie TŚ dysponowały 24 wagonami typu E1, rozdzielonymi między zajezdnie w Będzinie i w Gliwicach. Jeździły na różnych liniach, ale najbardziej kojarzą się z obsługiwaną z Gliwic linią nr 1 (przez pewien czas relacji Gliwice - Katowice, obecnie Gliwice - Chebzie) oraz obsługiwaną z Będzina linią nr 26 (Sosnowiec Pogoń - Mysłowice).
Mnie utkwił w pamięci wiedeńczyk na linii nr 1, gdy ta była najdłuższą linią w Metropolii. Łączyła zajezdnię w Gliwicach z placem Miarki w Katowicach, licząc 27 kilometrów i przebiegając przez 6 miast, a obsługiwana była właśnie m.in. wagonami E1. Mimo 45 lat na karku dobrze sobie wówczas radziły z tą długą trasą - zaznaczył dyrektor techniczno-eksploatacyjny TŚ Jacek Kaminiorz.
Jeden z tych wozów wziął też udział w akcji społecznej Mogę! zatrzymać smog z 2018 r., w czasie której miał przypominać las na kołach. Z zewnątrz był oklejony folią ze zdjęciami roślinności, wnętrze wypełniały żywe rośliny w doniczkach, z głośników sączyły się leśne odgłosy, a całości dopełniały informacje na temat jakości powietrza.
Od pewnego czasu TŚ stopniowo wycofywały pojazdy z Wiednia, które dotykały poważne usterki lub miały kolizję i ich naprawa była nieopłacalna. Po dostawach nowych tramwajów, kupionych w ramach obecnego projektu unijnego, zdecydowano o wycofaniu wiedeńskich wozów z ruchu. Ostatnio spośród 24 kupionych takich wagonów eksploatowano jeszcze 4 - wszystkie w zajezdni będzińskiej.
Ostatni raz na trasę linii nr 26 wagon E1 wyjedzie w niedzielę 14 marca. Od poniedziałku wagony tego typu przejdą na zasłużoną emeryturę. Dwa zostaną jednak z nami. Będziemy je traktować jako wagony historyczne, wykorzystując na przejazdy okazjonalne. Zawsze też mogą stanowić rezerwę w razie awarii wagonu serii 105N - zapowiedział dyrektor Kaminiorz.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.