Greenpeace poinformował PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna SA o woli zakończenia mediacji w związku ze złożonym w marcu ub.r. pozwem Greenpeace przeciwko PGE GiEK - podała rzeczniczka firmy Sandra Apanasionek. Greenpeace zapowiada, że spór wróci na salę sądową.
Spółka PGE GiEK wydała komunikat prasowy, w którym tłumaczy okoliczności zerwania przez Greenpeace negocjacji.
- Jedyne spotkanie mediacyjne obu stron odbyło się w styczniu br. Celem mediacji było podjęcie próby polubownego rozstrzygnięcia sporu wszczętego przez Greenpeace, który postawił spółce nierealne żądania związane m.in. z osiągnięciem przez PGE GiEK zerowej emisji netto CO2 najpóźniej w 2030 r., co w konsekwencji wiązałoby się z koniecznością wyłączenia wszystkich elektrowni konwencjonalnych PGE produkujących ponad 30 proc. krajowej energii elektrycznej - przekazała w komunikacie rzeczniczka PGE GiEK.
Apanasionek przekazała, że spółka przygotowywała się do następnej tury rozmów. - Ku naszemu zaskoczeniu Greenpeace jednostronnie postanowił zakończyć mediacje - poinformowała rzecznik PGE GiEK. - Oczekiwanie Greenpeace w zakresie doprowadzenia przez PGE GiEK do zerowej emisji netto CO2 i innych gazów cieplarnianych z elektrowni spółki opalanych węglem kamiennym i brunatnym najpóźniej w 2030 r. jest oczekiwaniem nierealnym - przekazała.
- Greenpeace dotychczas nie wskazał, w jaki sposób miałoby to zostać osiągnięte w okresie zaledwie kilku lat, przy jednoczesnym zapewnieniu bezpieczeństwa energetycznego Polski oraz utrzymaniu niezbędnych dostaw energii po 2030 r. - dodała Apanasionek.
- Jako aktywny uczestnik procesu transformacji energetycznej, spółka PGE GiEK jest otwarta na dialog nie tylko z Greenpeace, ale ze wszystkimi interesariuszami tego procesu. PGE GiEK aktywnie uczestniczy w procesie transformacji energetycznej, który łączy się z koniecznością dekarbonizacji wytwarzania. To jednak proces złożony i kapitałochłonny, a przede wszystkim wymagający rozłożenia w czasie - napisała w komunikacie rzeczniczka PGE GiEK.
Ruch Greenpeace na stronie swojego polskiego oddziału zerwanie negocjacji z PGE GiEK argumentował zupełnie inaczej.
- PGE lubi uprawiać zielony PR, dnak na tym się kończy. Liczyliśmy, że przedstawiciele PGE GiEK będą gotowi na konstuktywną rozmowę o transformacji, jednak tak się nie stało - oświadczył analityk rynku energii w Greenpeace Piotr Wójcik. - Kontynuowanie mediacji ze spółką, która w dalszym ciągu planuje nowe inwestycje w węgiel i neguje kryzys klimatyczny, byłoby bezcelowe. Jesteśmy gotowi, by spotkać się w sądzie - podkreślił.
- PGE i PGE GIEK w dalszym ciągu ucieka od wzięcia odpowiedzialności za prawdziwą transformację energetyczną kraju i podjęcia działań adekwatnych do skali pogłębiającego się kryzysu klimatycznego. Dlatego będziemy dalej walczyć, już w sądzie, o bezpieczną przyszłość Polek i Polaków - dodał Wójcik.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.