Przyjęta niespełna tydzień temu przez rząd Polityka Energetyczna Polski (PEP) do 2040 to swoisty kompas, pokazujący kierunek zmian polskiego systemu energetycznego; sercem założeń PEP jest sprawiedliwa transformacja - ocenia minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka.
- Dokument, który 2 lutego przyjęliśmy jako Rada Ministrów, to jest dokument kierunkowy, który jest takim kompasem, nadającym nam kierunek; pewną busolą jeżeli chodzi o kluczowe rozstrzygnięcia wobec naszego systemu energetycznego - powiedział w poniedziałek w Świętochłowicach minister.
- Polski system energetyczny wymaga jasnego planu, który będzie budował naszą suwerenność, niezależność energetyczną. Chcemy móc kontrolować proces tworzenia nowych inwestycji - stąd zawiera to Polityka Energetyczna Polski - tłumaczył dziennikarzom minister, uczestniczący w konferencji nt. udziału gmin w promocji programu antysmogowego Czyste powietrze.
Kurtyka ocenił, że przyjęcie przez Radę Ministrów PEP 2040 to ważny moment, który jednak nie kończy prowadzonych w ramach rządu prac dotyczących transformacji energetycznej - Polityce mają towarzyszyć kolejne, szczegółowe akty prawne.
- Mamy do czynienia z dokumentem kierunkowym, strategicznym, który pokazuje, jakie będzie tempo budowy nowego zeroemisyjnego systemu energetycznego, w jaki sposób będziemy poprawiać jakość powietrza w Polsce, w jaki sposób będziemy upowszechniać coraz bardziej ekologiczne formy produkcji energii - powiedział szef resortu klimatu, oceniając, że bardzo ambitny i złożony plan prac w tym zakresie jest rozpisany na najbliższe miesiące i lata.
Pytany o toczące się rozmowy z górniczymi związkami na temat szczegółów transformacji górnictwa, Kurtyka podkreślił, iż cały czas trwa w tym zakresie dialog z partnerami społecznymi, prowadzony przez resort aktywów państwowych.
- Oczywiście my jesteśmy do dyspozycji i chcemy, żeby te rozmowy przebiegały w jak najlepszy sposób - zapewnił minister. Dodał, że strona rządowa ma świadomość, iż pochodzące z lat 60-70 ub. wieku moce w energetyce konwencjonalnej wymagają modernizacji i inwestycji.
Kurtyka podkreślił, że w samym sercu założeń polskiej polityki energetycznej jest - jak mówił - sprawiedliwa transformacja, prowadzona według najlepszych zasad i odpowiednio finansowana, m.in. ze środków unijnych.
- Najbliższe miesiące zdecydują o tym, jakiego typu projekty zostaną przedstawione przez regiony - jednym z nich jest region śląski - i jaka będzie ich skuteczność w tworzeniu nowych miejsc pracy. To bardzo ważne, bo chcemy dobrze skorzystać z funduszy europejskich, z Krajowego Planu Odbudowy, z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, z funduszy strukturalnych - musimy zatem wszyscy razem zmobilizować się na rzecz tego, żeby w regionach powstały jak najlepsze plany na rzecz sprawiedliwej transformacji - podkreślił minister klimatu i środowiska.
Przyjęta 2 lutego przez rząd Polityka Energetyczna Polski do 2040 r. opiera się na trzech głównych filarach - sprawiedliwej transformacji, budowie zeroemisyjnego systemu energetycznego oraz dobrej jakości powietrza. Dokument wyznacza ramy transformacji energetycznej w Polsce.
PEP 2040 zakłada, że redukcja wykorzystania węgla w gospodarce będzie następować w sposób zapewniający sprawiedliwą transformację. Zgodnie z Polityką, w 2030 r. udział OZE w końcowym zużyciu energii brutto wyniesie co najmniej 23 proc., moc zainstalowana farm wiatrowych na morzu wyniesie ok. 5,9 GW w 2030 r. i do ok. 11 GW w 2040 r., a w 2033 r. uruchomiony zostanie pierwszy blok elektrowni jądrowej o mocy ok. 1-1,6 GW. Kolejne bloki będą wdrażane co 2-3 lata, a cały program jądrowy zakłada budowę 6 bloków.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.