W poniedziałek, 25 stycznia, w Katowicach odbędą się rozmowy na temat umowy społecznej dla górnictwa. Stosowne zaproszenie do uczestników spotkania w piątek, 22 stycznia, skierował wiceminister aktywów państwowych i pełnomocnik rządu ds. transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego Artur Soboń.
Rozmowy odbędą się w Sali Marmurowej Ślaskiego Urzędu Wojewódzkiego, a ich początek zaplanowano na godz. 12.00. Głównym ich tematem będzie projekt umowy społecznej przygotowany przez związki zawodowe. Poprzedni dokument, który został opracowany przez stronę rządową, nie zyskał aprobaty związkowców. Ogólnikowy, pięciostronicowy dokument określili jako do "kitu" oraz "nie do zaakceptowania". Spotkanie, na którym o nim rozmawiano, skończyło sie po ponad 30 minutach.
- Projekt sygnowany przez Ministerstwo Aktywów Państwowych, dotyczący umowy społecznej jest dla nas całkowicie nie do zaakceptowania i nie będziemy nad tym projektem pracować. Jednocześnie poinformowaliśmy stronę rządową, że najpóźniej do piątku do godziny popołudniowych my przedstawimy własny projekt umowy społecznej dotyczący transformacji, przede wszystkim sektora węgla kamiennego, ale również dotyczący transformacji regionu Śląska i Zagłębia. Chcemy nad tym projektem rozpocząć rzetelne prace, ponieważ z całym szacunkiem, ale to co przedstawił rząd, to była kpina ze Śląska i kpina z ewentualnego losu dziesiątek tysięcy ludzi – powiedział po zakończeniu poprzedniego spotkania ze stroną rządową, które odbyło się 13 stycznia, Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności.
Zwiazkowcy swój projekt przekazali Ministerstwu Aktywów Państwowych 18 stycznia. Z jego treścią można zapoznać się pod tym linkiem. Kluczowymi elementami umowy zaproponowanej przez związki zadowowe są: mechanizm finansowania transformacji gospodarczej województwa śląskiego, inwestycje w nowoczesne, bezemisyjne technologie węglowe mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego kraju oraz system osłon socjalnych dla pracowników sektora górniczego.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Wyglada to tak na kazdej kopalni ok 10 zwiazk z w kazdym co najmniej 3 osoby oddelegowane daje to ok 30 osob na kazdej kopalni. Gdyby zlikwidowac np tak kopalnie Ruda to posade straci ok 100 zwiazkowcow. Gdyby uruchomic system alokacji i dobrowolne odejscia w calym gornictwie wiaze sie to z utrata skladek czlonkow ok 4000 osob daje ok 100 000zl miesiecznie. Wiec jest odpowiedz dlaczego zwiazki bronia posad
Moze 5 lot wom styknie co do pynsyi
Mlody gornik dobry nick to nie ferment to realia niestety
Popieram Donatello , 60-70% uposażenia i do widzenia. Koniec górnictwa 2030.
Przejście na emeryturę po 15 latach dołu i problem sam się rozwiąże
Nie dopuszczać sielpuchów do rozmów bo to tylko propagandziści!Wczoraj powiedzieli ze niema kasy na wypłaty i 14stki byle tylko ferment siać!