Trwa akcja ratunkowa w kopalni złota we wschodnich Chinach. Według informacji podanych we wtorek, 19 stycznia późnym wieczorem przez agencję Xinhua, jeden z uwięzionych robotników zapadł w śpiączkę po tym, jak doznał poważnych obrażeń głowy podczas eksplozji.
Przypomnijmy, że z 12 górnikami udało się nawiązać kontakt, a nawet dostarczyć pożywienie. Niestety nieznany jest nadal los kolejnych 10 poszukiwanych.
Jak podają chińskie media, do zdarzenia doszło w niedzielę, 10 stycznia, ok. godz. 14.00. Właściciel kopalni - Firma Shandong Wucailong Investment Co. Ltd - lokalne władze poinformowała o katastrofie dopiero w poniedziałek wieczorem. W tej sprawie ruszyło śledztwo.
Z górnikami pierwotnie nie można było się skontaktować ponieważ w wyniku eksplozji uszkodzeniu uległ system komunikacyjny. We wtorek rozpoczęła się akcja ratownicza. W jej ramach zainstalowano maszyny wiertnicze. Skupiono się także na tym, aby zapewnić uwięzionym dopływ powietrza oraz odprowadzić gazy, które mogą im zagrażać. Potem na dół skierowano system wykrywania dźwięków. To on umożliwił namierzenie górników.
W akcję zaangażowanych jest 300 ratowników. Lokalne władze zapewniają, że zrobią wszystko, co w ich mocy, aby uratować uwięzionych pracowników.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.