Prokuratorzy w Gliwic chcą uzupełniającej opinii biegłych na temat przyczyn katastrofy w czeskiej kopalni w Stonawie, gdzie w wybuchu metanu zginęło 13 górników, w tym 12 Polaków. W najbliższą niedzielą miną dwa lata od tej tragedii. Prokuratura chce przedłużyć śledztwo do czerwca przyszłego roku.
Do wypadku w kopalni CSM Stonawa Północ w Stonawie koło Karwiny doszło 20 grudnia 2018 r. W wyniku zapalenia i wybuchu metanu ponad 800 m pod ziemią zginęło 13 górników, w tym 12 Polaków.
Choć zarówno w Czechach, jak i Polsce toczą się odrębne postępowania, które mają dać odpowiedź na temat przyczyn i mechanizmu wypadku oraz tego, czy ktokolwiek ponosi odpowiedzialność za tę tragedię, to jednak polscy i czescy śledczy ściśle współpracują w ramach wspólnego zespołu.
- Nikomu w tym postępowaniu nie przedstawiono zarzutów, uzyskano opinię biegłych dotyczącą przyczyn i mechanizmu wypadku, natomiast strona polska zwróciła się o uzyskanie opinii uzupełniającej. Obecnie trwają w tej sprawie ustalenia ze stroną czeską - powiedziała w poniedziałek PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gliwicach Joanna Smorczewska.
Gliwicka prokuratura wystąpiła o przedłużenie śledztwa do 21 czerwca. - Nadal nie sposób przewidzieć terminu zakończenia sprawy - zaznaczyła prok. Smorczewska.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.