Odpowiedź na pytanie – kto jest patronem górników? – nie jest skomplikowana. Jednak jeśli zapytamy, kto poza św. Barbarą czuwa nad gwarkami, może pojawić się cisza. Okazuje się, że górnikom patronuje jeszcze kilku innych świętych. W tym gronie jest m.in. królewna, papież czy zakonnik.
Św. Barbara jest wspominana 4 grudnia i przyjęło się, że tego dnia w Polsce jest obchodzony Dzień Górnika. Urodziła się na przełomie III i IV w. w Nikomedii, stolicy Bitynii (obecnie Turcja). Była córką bogatego i wpływowego człowieka o imieniu Dioskur. O jej rękę ubiegało się wielu mężczyzn, jednak ona odrzucała zaloty. Postanowiła bowiem przyjąć chrześcijaństwo i złożyć śluby czystości. Ojciec, chcąc złamać jej opór, uwięził ją w wieży. Barbara była torturowana, lecz mimo to nie wyrzekła się wiary. Zapadła decyzja, aby ją zgładzić. Wyrok wykonał Dioskur, który po ścięciu córce głowy został śmiertelnie rażony piorunem.
Św. Barbara jest nie tylko patronką górników. Pod swoją opieką ma także marynarzy, rybaków, żołnierzy, więźniów i kamieniarzy. W ikonografii jest przedstawiana w długiej, pofałdowanej tunice i w płaszczu, z koroną na głowie, niekiedy w czepku. W ręku trzyma kielich i hostię – zgodnie z legendą tuż przed śmiercią anioł przyniósł jej komunię św. Czasami ukazywana jest z wieżą, w której była więziona, oraz z mieczem, od którego zginęła.
Podarowała nam sól
Drugą patronką górników jest św. Kinga, która najsilniej jest kojarzona z Wieliczką i z górnictwem soli. To właśnie w zabytkowej kopalni na głębokości 101 m jest kaplica pod jej wezwaniem, gdzie znajdują się jej relikwie. Św. Kinga żyła w XIII w. i była córką węgierskiego króla Beli IV. Wyszła za mąż za księcia Bolesława Wstydliwego. Królewna poprosiła swojego ojca, aby jako wiano dał jej nie złoto i kosztowności, ale najbogatszą węgierską kopalnię. W ten sposób swojej nowej ojczyźnie chciała podarować sól. Niestety kopalnia była zbyt oddalona od Polski i jak głosi legenda, św. Kinga wyjeżdżając z Węgier, wrzuciła do szybu zaręczynowy pierścionek. Potem do Polski sprowadziła górników, którzy zaczęli w okolicach Krakowa szukać soli. W pierwszej wydobytej bryle znaleźli pierścionek św. Kingi. To dało początek wydobycia „białego złota” na terenie naszego kraju. Po śmierci męża założyła najsłynniejszy w Polsce klasztor klarysek w Starym Sączu, do którego później wstąpiła. Została kanonizowana 16 czerwca 1999 r. przez Jana Pawła II.
Górnicy są także w gronie grup zawodowych, którym patronuje św. Klemens, czyli czwarty papież. Jest zaliczany do Ojców Kościoła. Jest także określany jako najstarszy znany z imienia pisarz starochrześcijański. Był synem Faustyna, niewolnikiem pochodzenia żydowskiego. Miał go wyzwolić patrycjusz rzymski, Klemens. Przyszły papież z wdzięczności przybrał sobie jego imię. Kościołem kierował w latach 88-97. Podaje się, że zginął śmiercią męczeńską w Chersonezie Taurydzkim (dzisiejszy Krym), gdzie został wygnany z Rzymu. W tamtejszych kopalniach wśród chrześcijan-skazańców głosił nauki Jezusa Chrystusa. Za to został skazany na śmierć i wrzucony do Morza Czarnego z kotwicą u szyi. Jest patronem narodów słowiańskich oraz dzieci, kamieniarzy, kapeluszników, marynarzy i górników – uznaje się, że był ich pierwszym patronem.
Ekspresowa kanonizacja
Patronem górników jest także święty-rekordzista, czyli św. Antoni Padewski, który został wyniesiony na ołtarze 352 dni po swojej śmierci. Był to najszybszy proces kanonizacyjny w historii. Św. Antoni jest znany jako patron osób i rzeczy zaginionych, a także Lizbony – gdzie przyszedł na świat w 1195 r. Swoją opieką obejmuje także ubogich, podróżnych, dzieci oraz małżeństwa. Ferdynand Bulonne, bo tak naprawdę nazywał się święty, w wieku 20 lat wstąpił do zakonu. Posiadał dar bilokacji, czytania w ludzkich sumieniach oraz proroctwa. Zasłynął dzięki swoim kazaniom, które gromadziły wokół niego tłumy. Zmarł mając 36 lat. Niecały rok po śmierci został ogłoszony świętym. Było to 30 maja 1232 r. O tak rychłej kanonizacji zadecydowały rozliczne cuda i łaski, jakich wierni doznawali na grobie św. Antoniego.
San Lorenzo nad nimi czuwa
Górników pod swoją opieką ma także św. Wawrzyniec. Jego kult jest rozpowszechniony w Chile i w Boliwii. Górnicy mówią o nim El Lolo. W Chile Dzień Górnika jest obchodzony 10 sierpnia, kiedy wspominany jest właśnie św. Wawrzyniec (św. Laurentius lub San Lorenzo). W kopalniach znajdują się jego figury oraz obrazy. Św. Wawrzyniec to diakon i męczennik chrześcijański żyjący w III w. n.e. Prawdopodobnie pochodził z Hiszpanii. W Rzymie, dokąd przybył, papież Sykstus II powierzył mu administrację dóbr i opiekę nad ubogimi. Gdy podczas kolejnej fali prześladowania chrześcijan urzędnicy cesarscy zażądali od Wawrzyńca wydania wszystkich skarbów kościelnych, on odprawił ich, a bogactwa rozdał biednym. Tradycja mówi o męczeńskiej śmierci Wawrzyńca dnia 10 sierpnia 258 r. na rzymskiej Via Tiburtina, rozciągniętego na rozżarzonej do czerwoności kracie.
Święty patronował operacji uwolnienia 33 chilijskich górników, którzy przez 69 dni przebywali pod ziemią. Akcję tę nazwano właśnie San Lorenzo. Co ciekawe, pod kopalnią, gdzie były prowadzone działania, znajdowała się także figura górniczego patrona. Górnicy z Ameryki Południowej oddają się także pod opiekę Matki Bożej, Dzieciątka Jezus, a także św. Barbary (Argentyna).
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.