Sytuacja wokół kopalni cynku i ołowiu, która miałby powstać na terenie Jury Krakowsko-Częstochowskiej, ponownie staje się skomplikowana.
W czerwcu br. ówczesny minister środowiska Michał Woś ogłosił, że koncesja na rozpoznanie złóż udzielona kanadyjskiej firmie Rathdowney nie zostanie przedłużona. Z końcem października sytuacja jednak zmieniła się o 180 stopni.
Resort klimatu i środowiska, którym kieruje minister Michał Kurtyka, przedłużył uprawnienia Kanadyjczykom. Sytuacja ta niepokoi mieszkańców Zawiercia, Łaz, Ogrodzieńca i Poraju. Obawiają się, że przedłużenie koncesji to kolejny krok na drodze do budowy zakładu górniczego, który miałby wydobywać rudy cynku i ołowiu.
Mieszkańcu Jury nie chcą kopalni i oczekują, że rząd wycofa się z przedłużenia koncesji. W działaniach lokalną społeczność i samorządowców wspierają parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej i Lewicy pochodzący z Zagłębia lub wybrani z tego regionu do Sejmu. W środę, 25 listopada, przed zawierciańskim magistratem odbyła się konferencja prasowa poświęcona tej sprawie.
- Jesteśmy przeciwko wybudowaniu tej kopalni, uwzględniając interesy społeczności lokalnej, uwzględniając ochronę środowiska. Bez względu na to, kto jaki ma w tym interes, my uważamy, że mieszkańcy w tej sprawie mają rację – powiedział w czasie spotkania z dziennikarzami wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty z Lewicy.
Głos w imieniu Koalicji Obywatelskiej zabrał pochodzący z Sosnowca Mateusz Bochenek. Zachęcał on premiera Morawieckiego i ministra Kurtykę do przyjazdu do Zawiercia i podjęcia dialogu z mieszkańcami. Wskazał także, że koncesja powinna być cofnięta.
Samorządowcy przypomnieli natomiast, że 17 listopada skierowali do prokuratura generalnego Zbigniewa Ziobry pismo o wystąpienie ze skargą do sądu administracyjnego w sprawie decyzji o przedłużeniu koncesji na badania złóż cynku i ołowiu dla firmy Rathdowney.
Prezydent Zawiercia Łukasz Konarski zapowiedział dalsze protesty samorządowców przeciwko budowie kopalni. Przeciwni temu przedsięwzięciu są także burmistrzowie pobliskich Łaz i Ogrodzieńca.
W spotkaniu uczestniczyli również mieszkańcy jurajskich miejscowości, którzy są zrzeszeni w Stowarzyszeniu „ Nie dla kopalni cynku i ołowiu”.
Jak czytamy na jego stronie internetowej „powstało ono po to, aby informować mieszkańców Łaz, Ogrodzieńca, Poręby i Zawiercia o zagrożeniach wynikających z budowy podziemnej kopalni cynku i ołowiu na tym terenie”.
Członkowie stowarzyszenia przyznają, że nie występują przeciwko żadnej konkretnej firmie czy instytucji.
„Uważamy, że niezależnie od tego, kto będzie chciał zbudować kopalnię cynku i ołowiu, nieodwracalnie wpłynie na ten obszar powodując katastrofalne w skutkach zmiany. Będą one dotyczyć zarówno środowiska naturalnego, jak i życia każdego z mieszkańców. Dlatego każdy, kto mieszka w tym rejonie, powinien mieć szansę dowiedzieć się, jakie to są zagrożenia i jak nasza jura będzie wyglądać, gdy ktoś zbuduje tu kopalnię cynku i ołowiu” - napisali na stronie.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.