Ostatnie dni to gwałtowny wzrost zakażeń i liczby osób, które zmarły na COVID-19. Póki co w górnośląskich kopalniach, które były jednymi z głównych ognisk pandemii wiosną, nie odnotowano dużych wzrostów zakażeń. Wszyscy jednak przygotowują się do kolejnego uderzenia koronawirusa.
Początek października pokazał, że sytuacja epidemiczna w Polsce zaczęła wymykać się spod kontroli. Wraz z ogromnym wzrostem zakażeń, a co gorsza liczby ofiar śmiertelnych pandemii, wróciły częściowe obostrzenia, ale system opieki medycznej i tak stanął na granicy załamania.
Środki bezpieczeństwa zaostrzone
W pierwszej fazie pandemii to kopalnie Górnośląskiego Zagłębia Węglowego były jednymi z głównych ognisk pandemii koronawirusa. Przez kilka kolejnych miesięcy – ogromnym kosztem, m.in. dzięki zamknięciu części zakładów – udało się opanować pandemię w górniczych spółkach. Pandemia dała się we znaki najbardziej dwóm największym – Polskiej Grupie Górniczej oraz Jastrzębskiej Spółce Węglowej. W PGG od marca do środy, 14 października, zakażonych zostało 3354 pracowników, a obecnie na COVID-19 choruje 98 osób.
W JSW od początku wystąpienia epidemii łącznie zainfekowanych zostało 4153 pracowników, a obecnie liczba aktywnych przypadków wynosi 5. Natomiast jeśli chodzi o wzrost zakażeń, to w ciągu dwóch pierwszych tygodni października w PGG odnotowano 78 nowych zakażeń, a w JSW 6 nowych przypadków. Jak poinformował Tauron Wydobycie, od marca wśród pracowników spółki wystąpiło kilkadziesiąt przypadków zarażenia koronawirusem, a obecnie jest ich dziesięć na ponad 6500 zatrudnionych. Przez prewencyjną kwarantannę przeszło do tej pory ponad 250 osób.
Na razie sytuacja wydaje się być pod kontrolą, ale górnicze spółki zaostrzają środki bezpieczeństwa, przygotowując się na kolejne uderzenie pandemii.
Jak przekazali przedstawiciele PGG, w celu zapewnienia bezpieczeństwa oraz ciągłości działania spółki, prezes PGG Tomasz Rogala polecił wzmocnić nadzór nad działaniami mającymi zminimalizować ryzyko zarażenia koronawirusem. Wszystkim pracownikom i innym osobom przebywającym na terenie spółki przypomniano o bezwzględnym obowiązku przestrzegania procedur prewencyjnych, szczególnie zachowania dystansu społecznego. Bezpośrednie kontakty pracowników między sobą, a także z klientami spółki, muszą zostać ograniczone do absolutnego minimum.
Szczegółowy monitoring zakażeń
W spółce wprowadzono obowiązek zakrywania nosa i ust w budynkach, budowlach lub innych obiektach w czasie przemieszczania się lub przebywania poza stałym stanowiskiem pracy. Polecono zwiększyć częstotliwość dezynfekowania pomieszczeń, szczególnie takich miejsc, w których gromadzi się większa liczba pracowników. Natomiast powrót do pracy po absencji, w razie wywiadu epidemicznego mogącego wskazywać na jakiekolwiek ryzyko, poprzedzony zostanie wykonaniem testów na obecność koronawirusa. Szefowie sztabów kryzysowych i jednostek organizacyjnych firmy zobowiązani zostali m.in. do prowadzenia szczegółowego monitoringu zakażeń i współpracy z nadzorem sanitarnym. Dla pracowników administracji zaleca się m.in. wykorzystanie trybu pracy zdalnej (home office) lub pracy rotacyjnej.
Skuteczne testowanie
Jak przypominają przedstawiciele PGG, spółka zadbała już wcześniej o możliwość skutecznego testowania załogi pod kątem koronawirusa, a obecnie z inicjatywy spółki prowadzone są dwa projekty służące zwielokrotnieniu liczby badań osób podejrzanych o zakażenie. Skorzystają z nich zarówno pracownicy PGG, jak i mieszkańcy województwa śląskiego. Jeszcze w październiku badania ruszą w nowym laboratorium diagnostycznym, utworzonym w Szpitalu Miejskim nr 4 w Gliwicach. Sprzęt diagnostyczny renomowanych firm medycznych, którego wartość przekracza 1 mln zł, pozwoli na wykonanie w ciągu doby nawet tysiąca testów.
W kopalniach Taurona Wydobycie procedury związane z przeciwdziałaniem zagrożeniu koronawirusem dotyczą m.in. przebywania i poruszania się pracowników na terenie zakładów górniczych oraz korzystania z infrastruktury. Każdy nowo zatrudniony pracownik spółki lub firmy zewnętrznej zobowiązany jest przeprowadzić test genetyczny na obecność wirusa. Jak wyliczają przedstawiciele spółki, w ramach bardziej restrykcyjnych norm bezpieczeństwa przemodelowano organizację czasu pracy w zakładach górniczych, zabezpieczono środki ochronne i wdrożono nowe zasady prowadzenia transportu ludzi, zarówno wyciągami szybowymi, jak i w wyrobiskach podziemnych.
Jak argumentują w Tauronie Wydobycie, działania prewencyjne nie ograniczają się jedynie do sfery zawodowej, ale obejmują również sferę prywatną. Wszyscy pracownicy otrzymali maseczki ochronne wielokrotnego użytku, których mogą używać również poza miejscem pracy. Do tej pory rozdysponowano prawie 20 tys. takich maseczek.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
No widzę że pandemia strachu nabiera rozpędu . Jestem tylko ciekawy do czego to wszystko zmierza że żaden kraj nie potrafi się wyłamać i przestać robić testy. Coś czuję że już niedługo będzie kolejna seria badań przesiewowych w górnictwie. No i oczywiście zmierza to wszystko do drugiego lockdownu który uderzy w nas wszystkich z kilkukrotnie większa siłą niż ten wiosenny .