W wtorek 20 lipca Komisja Europejska będzie dyskutować nad propozycją nowego rozporządzenia o pomocy państwa na ułatwienie zamykania kopalń – poinformował portal „Rzeczpospolitej" rp.pl.
- Według nowego rozporządzenia będzie możliwe coraz mniejsze finansowanie produkcji w kopalniach, które zostaną zamknięte za kilka lat – mówi nieoficjalnie informator "Rz" w KE.
Prawdopodobnie Joaquin Almunia, komisarz ds. konkurencji, zaproponuje obowiązywanie nowego dokumentu do 2018 r. Hiszpan będzie argumentował, że chodzi o społeczne i środowiskowe koszty zamykania kopalń i stopniowe przestawianie 100 tys. ludzi na nowe tory zawodowe. Ale nie wiadomo, czy przekona silne lobby komisarzy proekologicznych przeciwnych jakimkolwiek dotacjom dla górnictwa.
Polska będzie mogła skorzystać z pomocy, choć większość nierentownych kopalń została zamknięta w latach 90., ale są takie, którym kończy się złoże. Punktem zapalnym jest teraz sprawa kopalni "Halemba-Wirek". Od 2003 r. przyniosła 1,2 mld zł strat. Kompania Węglowa, do której należy, ma podjąć decyzję o jej przyszłości w przygotowywanej strategii. Górnicy już zapowiadają strajki, jeśli zapadnie decyzja o likwidacji.
- Jeśli KE zgodzi się na dotowanie zamykania nierentownych kopalń i tworzenie miejsc pracy w innych sektorach, to dobrze. Jeśli jednak będzie to dotowanie produkcji w najsłabszych zakładach, to nie jest dobry pomysł – mówi "Rzeczpospolitej" Mirosław Taras, prezes Bogdanki, pierwszej giełdowej kopalni.
Natomiast sceptycznie wypowiada się dla "Rzeczpospolitej" o pomysłach Brukseli Janusz Steinhoff, b. wicepremier i minister gospodarki: - Jeśli KE zgodzi się tylko na dotowanie zamykania kopalń, to bardzo źle i mam nadzieję, że tak się nie stanie.
Polski rząd na pewno będzie przeciwny takiemu rozwiązaniu i mam nadzieję, że ten pomysł zostanie odrzucony. Trzeba mieć bowiem świadomość znaczenia węgla dla bezpieczeństwa energetycznego Polski.
Zwolennicy poszerzenia pakietu klimatycznego, m.in. duńska komisarz ds. klimatu Connie Hedegaard, nie chcą dotowania inwestycji w nowe złoża, ale nas na takie pomysły nie stać. Mam nadzieję, że uda się jednak wydłużyć pomoc dla kopalń węgla kamiennego na inwestycje początkowe - mówi Steinhoff.
Przypomnijmy, że polskie kopalnie potrzebują rocznie ok. 2,5 mld złotych na inwestycje początkowe. W tym roku - po raz ostatni za zgodą UE - otrzymały od rządu zaledwie 400 mln zł.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Spólki węglowe przestaną być nierentowne z chwilą wprowadzenia uczciwych przetargów na zarządanie nimi. Obecne pseudokonkursy mające wyłonić swoich kandydatów takie właśnie przynoszą rezultaty.
Dzięki panie Buzek.