Osiem wypadków śmiertelnych wydarzyło się w polskim górnictwie od początku 2020 r. Zła organizacja pracy, lekceważenie przepisów bhp i brak odpowiednego nadzoru nad prowadzonymi robotami – to główne przyczyny większości wszystkich wypadków.
- W okresie ośmiu miesięcy 2020 r. w górnictwie odnotowano zmniejszenie ilości zaistniałych wypadków śmiertelnych w porównaniu do analogicznego okresu 2019 r. Jest to spadek z 21 wypadków śmiertelnych zaistniałych od 1 stycznia do 31 stycznia 2019 r. do ośmiu wypadków śmiertelnych w tym samym okresie br. Liczba wypadków ciężkich w okresie ośmiu miesięcy 2020 r. w porównaniu do ośmiu miesięcy 2019 r. wzrosła z 7 do 11 – wylicza Alicja Stefaniak, dyrektor Departamentu Warunków Pracy i Szkolenia Wyższego Urzędu Górniczego.
W górnictwie węgla kamiennego w analizowanym okresie czasu liczba wypadków śmiertelnych zmalała z 15 wypadków śmiertelnych i 5 wypadków ciężkich zaistniałych w 2019 r. do 4 wypadków śmiertelnych i 4 wypadków ciężkich w 2020 r.
W górnictwie rud miedzi liczba wypadków śmiertelnych zmniejszyła się z 4 wypadków śmiertelnych w okresie 8 miesięcy 2019 r. do 2 wypadków w okresie 8 miesięcy 2020 r. Z kolei wśród wypadków ciężkich odnotowano wzrost w porównaniu do analogicznego okresu roku poprzedniego. Jest to wzrost z dwóch wypadków w okresie od 1 stycznia do 31 sierpnia 2019 r. do 5 w analogicznym okresie br.
W górnictwie odkrywkowym wypadkowość śmiertelna pozostała na tym samym poziomie, a więc dwa wypadki śmiertelne w okresach 8 miesięcy 2019 r. i 2020 r. Wzrosła natomiast wypadkowość ciężka. Zanotowano 2 wypadki ciężkie w okresie 8 miesięcy 2020 r. wobec ich braku w 2019 r.
Przeglądając protokoły z wizji lokalnych można wyciągnąć wniosek, że większość tragicznych zdarzeń, do których dojść nie powinno, miało swoją przyczynę w złej organizacji pracy, lekceważeniu przepisów bhp i braku odpowiednego nadzoru nad prowadzonymi robotami. Jest jeszcze jeden powód, mianowicie niedostateczne kwalifikacje osób dozoru ruchu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Przepisy BHP są tylko by pracodawca w razie czego mógł zrzucić winę na pracownika. W górnictwie nie da się pracować wydajnie z przepisami BHP. Przykra prawda ale wszyscy na to zezwalają od dyrektora, głównego czy tam nadsztygarow aż po sztygara i fizoli. A później jak wypadek to góra ( dyrektor, główny czy tam nadsztygar się wymiguje i zwala na sztygara i fizoli a przecież nikt nie jest głupi i wie że polecenia są od nadsztygarow i kierowników...