Janusz Steinhoff, były minister gospodarki, podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach podkreślił, że od 30 lat zajmuje się restrukturyzacją górnictwa z różnych pozycji. - Nasze górnictwo przeszło trudną drogę. Z 300 tysięcy miejsc pracy i wydobycia 150 mln ton węgla – do teraz. Zetknięcie z ekonomią było brutalne nie tylko dla górnictwa, ale i zakładów innych gałęzi gospodarki. Trzeba było wprowadzić narzędzia łagodzące skutki, bo ekonomia ma swoje prawa – mówił.
- O tym czy węgiel będzie nadal wydobywany, zdecydują koszty i warunki panujące w danym zakładzie. Nie można jednak utrzymywać kopalń, jeśli są trwale nierentowne. Nie można też kopalni oceniać w ciągu jednego roku. Trzeba to robić na podstawie obserwacji wieloletnich. Te trwale nierentowne, które generują bardzo wysokie koszty, muszą być likwidowane – mówił Steinhoff.
Jego zdaniem środki publiczne nie mogą być przeznaczane na dotowanie produkcji, a na humanizację nieuchronnych procesów ekonomicznych. Koszty wydobycia węgla na Śląsku są wysokie, m.in. przez brak przyzwolenia strony społecznej na pracę w systemie 6-cio dniowym. To też wina warunków górniczo-geologicznych, jak: zagrożenia metanem i tąpaniami.
- To przekłada się na koszty i naszemu górnictwu trudno o konkurencyjność z firmami, które wydobywają np. metodą odkrywkową. Kopalnia, która kończy wydobycie z powodu końca złoża czy też wyjątkowo wysokich kosztów - musi być zlikwidowana. To trzeba jednak dokładnie przygotować. Nie może być tak, że z dnia na dzień ogłasza się likwidację trzech kopalń w Rudzie Śląskiej – mówił ekspert.
Jego zdaniem, brak przyzwolenia na niektóre procesy, wynika z populizmu i braku odpowiedzialności ze strony odpowiadających za górnictwo.
- Jeśli mówi się, że będziemy rozwijać górnictwo, to górnicy mają prawo w to wierzyć. A przecież państwo ma ograniczone możliwości. Drogi węgiel przekłada się na duże koszty produkcji energii. Dlatego też mamy wysoki import tak węgla, jak i energii – informował.
Konieczne jest stworzenie pakietu atrakcyjnego dla górników, otwarcie drogi do alokacji.
- To kwestia zaplanowania pewnych narzędzi. Likwidacja nierentownych kopalń otworzy możliwości inwestycyjne w tych dobrych, gdzie jest szansa na redukcję kosztów. Mam nadzieję ze otworzymy się również na zagraniczne inwestycje - mówił Steinhoff.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.