We wtorek, 28 lipca, w gmachu Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego zarząd Polskiej Grupy Górniczej ma przedstawić stronie społecznej plan funkcjonowania spółki. W spotkaniu udział weźmie także wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin.
Przypomnijmy, że to właśnie szef resortu aktywów zaproponował aby spotkanie odbyło się w tym miejscu i terminie. Wcześniejsza propozycja, aby rozmowy zorganizować w Warszawie spotkała się ze zdecydowaną dezaprobatą związkowców.
- O sytuacji Polskiej Grupy Górniczej możemy rozmawiać na Śląsku i dlatego zaprosiliśmy wicepremiera Jacka Sasina do nas – powiedział portalowi netTG.pl lider śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz.
Związkowcy od tygodni podkreślają, że sytuacja PGG jest coraz gorsza. Domagali się oni nawet spotkania w tej sprawie z premierem Mateuszem Morawieckim.
Dominik Kolorz ocenił niedawno, że pogrążona w kryzysie PGG "nie przetrwa nawet trzech miesięcy dalszej niemocy decyzyjnej polityków i braku jakichkolwiek działań".
- Oczywiście, że zrobimy wszystko, żeby PGG przetrwała i dalej funkcjonowała. A w jakim zakresie - to będzie zależało od tego, co się będzie działo na rynku, od zapotrzebowania na nasz produkt i od otoczenia - to otoczenie ukształtuje tę branżę oraz tempo zmiany – odniósł się o tych słów prezes PGG Tomasz Rogala.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Precz warszawiaku od Górnictwa !
Murph obudź się. Górnictwo jest dojną krową. O tych podatkach akcyzach itp itd ja już gadam od dawna. Ale kto ci pofolguje jak to uzupełnia braki na obietnice rządu? Jak jest źle to komu się oberwie? Coś dopłacą, coś oddadzą. bohaterów z siebie zrobią, zamkną kilka kopalń bo tak trzeba, a z tego co zostanie to dalej się urwie ile wlezie. A Pan S. to jest tak kompetentny do piastowania tego stanowiska, że lepszego wymarzyć sobie nie mogliśmy. Gość nie zrobił NIC. Był taki mem. Sp.ć wszystkiego sie nie da ale próbować warto. Brawo Jacenty. Brawo związki. Brawo wy. I teraz to możecie se wasze bohaterskie i podniosłe gadki wsadzić tam gdzie jest ciemno. Przespaliście, sprzedaliście, oddaliście bez walki, bez niczego. Takie wasze oblicze. Statyści i figuranci, krzykacze i tyle. Nikt nie zrobił nic aby polski węgiel był atrakcyjny. To tak jakby szejkowie i Amerykanie zarzneli swoje zloza ropy, albo ruscy gaz. Brawo wy. Brawo dobra zmiano. Brawo ślepi i naiwni coście się dali omamić ochlapami rozdanymi z naszych podatków i sztucznymi podwyżkami pensji.
Związki od dawna nieformalnie zarządzają górnictwem , mają decydujące zdanie co do obsady stanowisk nawet nie zdajecie sobie sprawy do jakiego szczebla a odpowiedzialność zero Teraz będą udawane rozmowy o przyszłości górnictwa. Nikt z nich nie ma kompetencji i przygotowania merytorycznego do podejmowania decyzji które od nich zależą .Podstawowym kryterium jest czy dana osoba jest sterowalna i w jakim stopniu . Górnictwo od wielu lat się nie reformuje nie ma zmian w zakresie przepisów , prawa itp. pozwalających działać na rynku .Załogi (zwłaszcza ) i dozór nie jest wynagradzany za osiągane wyniki , wydajność od lat spada i jest obecnie bardzo zła. Biurokracja i nadmiar ludzi wykonujących zbędne prace jest znaczącym obciążeniem w bieżącej działalności. Ale o tym wszystkim i wielu innych rzeczach trzeba mieć pojęcie żeby je zmieniać . A będzie zmiana nazwy , połączenie lub rozdzielenie kilku kopalń czy ruchów zakładów. t Takie warunki pracy, udział związków w podejmowaniu decyzji , wtrącanie się w wszystkie sprawy demoralizują załogi utrudniają kierowanie i zarządzanie kopalniami. Co bardziej mogący zaangażować się w pracy ludzie , fachowcy i specjaliści tacy jak brygadziści przodowi czy dozór wolą stanąć z boku i obserwować a prym wiodą osoby o innych priorytetach mających jedynie oparcie w związkach a nie w zbudowanym własnym autorytecie doświadczeniu . Źle to widzę niestety.
W lutym podwyżki dawali ,teraz kopalnie będą zamykać ,takich to mamy fachowców w zarządzie i rządzie
Ja mam pytanie (o ile czytają) do przedstawicieli biur podróży czy też wycieczkowych na etacie czyli nazywanych mylnie związkami zawodowymi: Dlaczego nikt nie zadaje sobie trudu mówiąc o kosztach w trakcie negocjacji z rządem na temat olbrzymich obciążeń fiskalnych (fiskalnych - tłumaczę podatkowych, akcyzowych, opłat emisyjnych itp) nałożonych górnictwo, węgiel, kopalnie od ponad 30 lat??? Bo to jest faktyczny problem nierentowności branży, potem dopiero kolejno są koszta pracownicze (związane z opodatkowaniem pracy) czy koszta inwestycji, te wszystkie pakiety klimatyczne itp. Poza tym jak tu dyskutować, skoro chłop, któremu dali zarządzanie górnictwem (i nie tylko) jest historykiem, nawet nie ekonomistą. Szanowni komentujący na tym portalu piszą o tym, że ZZ to sprzedawczyki - przecież nieważne jak, ważne że przy korycie, co nie? Jeżdżą sobie na Katowice, to na Warszawke, pojedzą, popiją, coś tam pogadają, coś tam ustalą, może w międzyczasie trochę pokrzyczą :) - dobrze jest. W przyszłym życiu tylko za związkowca, takiego na szpicy. I to najlepiej ze ZZ który ma dużo członków, żeby przypadkiem korytka nie odciągnęli :) Energa da pieniążki nettg pl/news/169267/energa-planuje-odpisy-i-r ezerwy-m-in-na-elektrownie-w-ostrolece-i -pgg na 3 miesiące starczy i w okolicy Barbórki znów jakieś rozmowy albo może upadłość PGG, wtedy znowu coś może rząd dołoży, albo PGG 2 utworzy i jedziemy dalej w tym chocholim tańcu :)