W najbliższym czasie naukowcy z Czech zainstalują w Jaworznie urządzenia, które pomogą w likwidacji szkodliwych odpadów poprodukcyjnych z byłych zakładów azotowych, które stanowią niebezpieczną bombę ekologiczną. Do unieszkodliwiania toksycznego składowiska są wykorzystywane także dwie inne, ponoć w pełni bezpieczne dla środowiska, metody.
W Jaworznie prowadzona przez ponad 80 lat produkcja chemicznych środków ochrony roślin, m.in. DDT i lindanu, wiązała się z powstawaniem odpadów, w tym pestycydów, w większości wyrzucanych na nieuszczelnione podłoże. Zanieczyszczenia te (w tym ok. 40 tys. odpadów groźnego pestycydu HCH) znajdują się w kilku punktach miasta.
Zamknięte składowisko odpadów chemicznych po byłych Państwowych Zakładach Chemicznych w Jaworznie to tykająca bomba ekologiczna. Na 14 hektarach spoczywać może około 180 tysięcy ton odpadów.
W ramach programu, do 2011 r. szczegółowo zbadane mają zostać wszystkie składowiska na 50 hektarach terenów należących do różnych właścicieli. Wybrana będzie też ostateczna technologia ich utylizacji. Specjaliści oceniają, że jest szansa na pełną likwidację poprodukcyjnych odpadów do końca 2015 r.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.