Według Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii Polski Fundusz Rozwoju i Europejski Bank Inwestycyjny są zainteresowane finansowaniem budowy instalacji termicznego przekształcania odpadów na 250 tys. t rocznie - przekazał w środę, 3 czerwca, przewodniczący zarządu GZM Kazimierz Karolczak.
Zaznaczył, że władze Metropolii odkładają znaczną część wpływów z zasilającego ją ustawowo udziału w podatku PIT - i część pieniędzy potrzebnych na taką instalację znajduje się już na kontach GZM.
Chodzi o planowaną budowę elektrociepłowni, zasilanej tzw. wysokokaloryczną frakcją odpadów, której - zgodnie z przepisami - nie można składować na składowiskach. Dotąd na terenie zrzeszającej 41 miast i gmin GZM nie ma tego typu instalacji; paliwo alternatywne wytwarzane z odpadów (RDF - Refuse Derived Fuel) jest jedynie współspalane w jednej spośród tamtejszych elektrociepłowni.
W rozmowie wyemitowanej w środę na antenie Radia Piekary Karolczak był pytany, w jaki sposób Metropolia zamierza sfinansować planowaną instalację.
- Na pewno mamy zainteresowanie Polskiego Funduszu Rozwoju wsparciem tej inwestycji, jest zainteresowanie Europejskiego Banku Inwestycyjnego, mamy też już odłożone sporo gotówki - przypomniał.
Przewodniczący zarządu GZM wyjaśnił, że Metropolia otrzymuje ok. 400 mln zł rocznie z tytułu ustawowego, 5-procentowego udziału w podatku PIT, jaki opłacają jej mieszkańcy.
- My tych pieniędzy nie przejadamy, tylko odkładamy i spora część pieniędzy potrzebnych na tę instalację już leży na naszych kontach - zadeklarował.
Mówiąc o potencjalnym zysku dla gminy, na terenie której powstanie instalacja planowana na przerób 250 tys. ton odpadów rocznie Karolczak podał, że gdyby kosztowała ona ok. 800 mln zł, przełożyłoby się to na podatek od nieruchomości w wysokości 2 proc., czyli na poziomie 16 mln zł rocznie.
Przewodniczący potwierdził w środę, że dotąd spłynęło siedem propozycji lokalizacji inwestycji, m.in. w Katowicach, Mysłowicach i Rudzie Śląskiej. Powtórzył wcześniejsze argumenty, że taka inwestycja powinna być dobrze skomunikowana z siecią dróg i musi mieć dobry dostęp do sieci ciepłowniczej i energetycznej.
Pytany o niezrealizowany projekt spalarni, który przed laty przyczynił się do rozpadu poprzednika Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, Górnośląskiego Związku Metropolitalnego, przewodniczący podkreślił, że od tego czasu wiele zmieniło się.
- Gospodarka odpadami kosztuje coraz drożej i bardzo dużym tego składnikiem są kary za przetrzymywanie na składowiskach frakcji energetycznej, która powinna być spalana w takich instalacjach termicznego przetwarzania odpadów komunalnych. Powstało też wiele instalacji w innych częściach kraju; praktycznie wszystkie aglomeracje mają ten problem rozwiązany - wskazał.
Ocenił, że kwestie związane z uciążliwościami zapachowymi i ochroną środowiska są do rozwiązania dzięki technologiom, które mieszkańcom trzeba pokazać i przybliżyć. Przestrzegł przed nadmiernymi oszczędnościami przy takich inwestycjach. Zaakcentował, że w procesie inwestycyjnym obawy mieszkańców muszą zostać skutecznie rozwiane.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.