Związkowcy alarmują, że postojowe wypłacane w kopalniach PGG, które wstrzymały wydobycie może wynieść jedynie 30-40 proc. wynagrodzenia. Strona społeczna domaga się, żeby było to 60 proc. i chce spotkać w tej sprawie z zarządem spółki.
Jako pierwsze, 27 kwietnia, wydobycie wstrzymały kopalnie Murckie-Staszic oraz Jankowice. Następnie, 6 maja, dołączyła do nich gliwicka Sośnica. Wszystkie trzy zakłady od tego tygodnia stopniowo wracają do normalnej pracy, ale część górników oczekujących na wyniki badań może przez jakiś czas nie wrócić jeszcze do pracy.
- Mamy informacje, że na razie bardzo dużo osób poszło na własne urlopy albo jest na L4. Jednak za chwilę, gdy cała sprawa z badaniami tak się będzie przeciągała, to urlopy się ludziom skończą. Wtedy oni będą musieli skorzystać z postojowego. Chcemy, żeby to postojowe było dobrze wyliczone – mówi Bogusław Hutek, przewodniczący ZOK NSZZ „Solidarność” PGG i szef górniczej „Solidarności”.
Jak argumentuje, obecnie dni postojowe są liczone na podstawie stawki osobistego zaszeregowania. To oznacza, zdaniem związkowców, że wynagrodzenie wyniosłoby 30-40 proc. normalnej pensji.
- W PGG stawki osobistego zaszeregowania od lat nie podnoszono, bo nie było woli żadnego z zarządów, żeby wzrósł stały element wynagrodzenia. Jeśli dziś PGG będzie chciała wypłacać postojowe w oparciu o te stawki, to pracownicy w zależności od stanowiska pracy dostaną 30-40 proc. dniówkowego wynagrodzenia. My chcemy, żeby to było 60 proc. z „czarnej” dniówki ze wszystkimi dodatkami, czyli 60 proc. rzeczywistego wynagrodzenia. Przedstawiciele zarządu spółki obiecali spotkanie w tej sprawie, kiedy podpisywaliśmy porozumienie antykryzysowe. Do spotkania powinno dojść w przyszłym tygodniu, bo to ostatni tydzień kiedy można zrobić jakiekolwiek korekty przed wynagrodzeniem 10 czerwca. Zarząd przyjął ostatnio uchwały korygujące w sprawie wypłacania postojowego. Chcemy teraz poznać konkretne wyliczenia i mieć pewność, że to będzie 60 proc. wynagrodzenia – argumentuje Hutek.
Jak dodaje, związkowcy chcą jeszcze poruszyć kwestię chorobowego.
- Większość ludzi na L4 to obecnie zakażeni koronawirusem. ZUS w Rybniku i Chorzowie powołując się na ustawę poinformował, że będzie liczył 80 proc. chorobowego od obniżonej do 80 proc. pensji. To oznacza, że ludzie, którzy nie ze swojej winy zachorowali na koronawirusa, zostaną jeszcze dodatkowo ukarani obniżeniem pensji do 64 proc. Chcemy wiedzieć, czy ZUS rzeczywiście ma taką podstawę prawną, a jeśli tak, to oczekujemy interwencji na w tej sprawie na wyższym szczeblu – dodaje Hutek.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Gdzie sie podzial Piotrus Duda nasz czolowy zwiazkowiec ,czyzby znowu na salonach rzadowych ,czy odbiera nagrody ,to skandal kto wybral tego czlowieka ,czlowieka widmo ,no tak zwiazkowcom poprawiono pensje ,nastepna przekupiona jednostka ,Piotrus masz racje pokorne ciele dwie matki ssie
kiedy zrozumiecie ze zwiazki nikomu nie pomoga ,,walcza tylko o swoje koryto ,,,zobaczcie to siedzi w tych zwiazkach sami emerci ,,,,,,skladki placicie to placcie dalej
Ale te stawki to wina ZWIĄZKÓW OD 2004 roku nie podnoszone a związki zawsze KRZYCZAŁY ŻE WYWALCZYLI PODWYŻKI Moja stawka 64 złoty brutto w to nawet nikt nie uwierzy a grupa wyżej to 3.80 brutto więcej Związki za bramę
Te stawki to rzecxzywiście smiech na sali ,maxymalna 72 zł na 10 grupie za 20 dniówek to niecałe 1500 ,nawet nie stawka minimalna gdyby nie te dopłaty oczywiście za przepracowany dzień :)
Dalczego wszystkie dni które maj być dniami postojowymi ,będziemy odrabiać w wszystkie piatki ,które miały być wolne w maju i w tym tygodniu okazuje się ,że jeszcze w soboty będziemy odrabiać , a co za dzisiaj i jutro ? niedziele? nieudolne zwizki