To dane z poniedziałku, 11 maja, czyli już w trakcie trwającej od kilku dni intensywnej akcji testowania górników. Te liczby wzbudzają niepokój. W poniedziałek średnia badań w regionie nadal była niższa niż nawet średnia krajowa, która w porównaniu do innych państw europejskich jest w ogonie Europy.
Wyprzedza nas nawet Białoruś, gdzie wykonano 29 tys. testów na milion obywateli. Na sąsiedniej Litwie to 68 tys., w Hiszpanii – 52 tys., w Niemczech – ponad 32 tys., w Czechach – 29 tys. W Polsce to zaledwie 13 tys.
Przed ostatnim weekendem wojewoda Jarosław Wieczorek poinformował, że w Śląskiem przetestowano od początku pandemii 40 tys. osób. W przeliczeniu na mieszkańców było to pomiędzy 8 a 9 tys. na milion, kiedy średnia w kraju wynosiła już 10,5 tys. Dane z poniedziałku też optymizmem nie napawają. Resort informuje o 42,5 tys. przeprowadzonych badań w województwie, co daje 10 tys. na milion, w czasie kiedy średnia krajowa dobija do 13 tys. na milion. Jednak pamiętać trzeba, że część testów wykonano poza regionem, co nieco średnią podbije.
Jak to wygląda w innych województwach? W skali kraju do 11 maja przebadano 491 tys. próbek. Najwięcej próbek według danych resortu przebadano w województwie mazowieckim – 144 tys. Przy czym tam trafiały próbki z całego kraju. W wielkopolskim – 48,8 tys., śląskim – 42,5 tys., małopolskim – 36 tys., pomorskim – 34 tys. Najmniej w opolskim – 4,5 tys. i lubuskim – 6,8 tys.
Problemem na Śląsku jest niewystarczająca liczba laboratoriów, które mogą badać próbki. Na początku kwietnia w województwie śląskim, które jest po mazowieckim drugie pod względem liczby ludności w Polsce, były tylko dwa miejsca badania testów: Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Katowicach oraz Śląski Park Technologii Medycznych Kardio-Med Silesia w Zabrzu.
Natomiast – zgodnie z ministerialnym wykazem z 3 kwietnia br. – w województwie mazowieckim takich laboratoriów było 11, w wielkopolskim – 8, w małopolskim – 6, a w pomorskim – 5.
Obecnie – jak wynika z listy opublikowanej przez resort zdrowia – województwo śląskie ma 10 wyspecjalizowanych jednostek w zakresie badań, podczas gdy mazowieckie posiada ich 21. Apel w sprawie dodatkowych laboratoriów wystosował Związek Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego, który alarmuje, że brak działań w tym zakresie w okresie 2-3 tygodni doprowadzi do paraliżu śląskiej służby zdrowia. Pojawiły się zapowiedzi uruchomienia dodatkowych jednostek.
Problemem Śląska, zwłaszcza konurbacji, jest duże zagęszczenie ludności na stosunkowo małym terenie. Na 1468 km kw. mieszka 2,2 mln osób. Na 1 km kw. przypada więc średnio 1450 osób. A np. w Świętochłowicach – niemal 4 tys. osób. To też ogromne blokowiska, w których mieszkają m.in. górnicy i ich rodziny. Nawet zachowanie surowego reżimu sanitarnego nie jest w stanie zapobiec zakażeniom koronawirusem.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.