Łączna liczba górników, u których potwierdzono zakażenie koronawirusem, przekroczyła w czwartek rano 1,4 tys. - wynika z informacji służb sanitarnych i górniczych firm. Od środy w dwóch z trzech dotkniętych epidemią spółek węglowych przybyło w sumie ponad 200 nowych przypadków.
Przedstawiciele spółek zastrzegają, że w związku z dużą liczbą pobranych ostatnio wymazów do badań, liczba zakażonych stale się zmienia. W samej Polskiej Grupie Górniczej materiał do testów pobrano dotąd w sumie od ponad 9,6 tys. osób, w tym ponad 8 tys. w ramach badań przesiewowych.
Właśnie w zatrudniającej ponad 41 tys. osób PGG liczba zakażonych jest największa - do czwartku rano potwierdzono 899 przypadków wirusa Sars-Cov-2, z czego 387 do przypadki wykryte w ramach prowadzonych w ostatnich dniach na szeroką skalę badań przesiewowych.
Wiodącym ogniskiem zakażeń jest rybnicka kopalnia Jankowice (część kopalni ROW), gdzie potwierdzono 450 zakażeń. Zarażonych Sars-CoV-2 jest też 279 górników z gliwickiej kopalni Sośnica oraz 155 z katowickiej kopalni Murcki-Staszic.
Od jednego do siedmiu przypadków potwierdzono też w kopalniach: Marcel, Bielszowice, Ziemowit, Mysłowice-Wesoła oraz dwóch innych zakładach należących do Grupy. W kwarantannie jest ponad 1,8 tys. pracowników PGG.
Kopalnie Jankowice i Murcki-Staszic już trzeci tydzień nie wydobywają węgla, Sośnica - od tygodnia. W środę prezes PGG Tomasz Rogala zapowiedział, że firma liczy na możliwość stopniowego wznawiania wydobycia w tych trzech kopalniach od najbliższego wtorku.
Węgla od poniedziałku nie wydobywa też należąca do Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) kopalnia Pniówek w Pawłowicach, gdzie do czwartku potwierdzono 233 zakażenia. Przez cały czas kopalnia kontynuuje jednak wysyłkę wydobytego wcześniej węgla. Łącznie w kopalniach JSW potwierdzono dotąd 245 zakażeń - oprócz Pniówka, 8 przypadków w kopalni Zofiówka i 4 w kopalni Jastrzębie-Bzie. W kwarantannie jest 376 pracowników JSW.
Piątą kopalnią, w której potwierdzono dużą liczbę przypadków, i której całą załogę objęto badaniami przesiewowymi, jest należąca do spółki Węglokoks Kraj kopalnia Bobrek w Bytomiu. Do środy potwierdzono tam 287 zakażeń, a 43 osoby wysłano na kwarantannę. W czwartek - jak dotąd - spółka nie zaktualizowała danych o ilości zakażeń.
Łączna liczba zakażonych górników z trzech spółek (bez aktualnych danych z kopalni Bobrek) wynosiła w czwartek rano 1431, wobec 1208 w środę po południu.
Do środowego wieczoru w woj. śląskim potwierdzono 4 tys. 399 przypadków zakażenia koronawirusem - najwięcej spośród wszystkich polskich regionów. 158 osób zmarło, 995 wyzdrowiało. W szpitalach jest 397 osób. Od początku epidemii przeprowadzono prawie 46,5 tys. testów na obecność koronawirusa.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
A gdzie był i jakie działania podjął Pan Naczelny z Jankowic żeby uchronić ludzi oraz ich rodziny Jakoś gdzie indziej nie jest tak krytycznie
Ja cholera z Bobrka,0 objawów a kurna więzienie domowe,bo wyszedł +:(
Po co jechać do Warszawy szkoda czasu i benzyny. Wystarczy zablokować terminal w Sławkowie oraz węzeł autostrady w Gliwicach Sośnicy . A mozna również cofnac dekret Bieruta znoszący autonomie Śląska i zobaczymy co na to Warszawa. Przypomnimy Polsce jaka była słaba jak Śląska w niej nie było. Blokujac główny węzeł drogowy odetniemy kraj od dostaw itp. Po co utrudniać mieszkancom Warszawy życie. Niech sobie siedzą z kolumbijskim węglem. Każdy tranzyt towarów idzie przez Gorny Śląsk a my do węzła mamy blisko.
Spokojnie wydobycie nadgonimy sobotami i niedzielami