Od najbliższego wtorku, 19 maja, Polska Grupa Górnicza zamierza stopniowo wznawiać produkcję węgla w trzech zatrzymanych z powodu koronawirusa kopalniach - poinformował w środę, 13 maja, prezes spółki Tomasz Rogala. W zatrudniającej ponad 41 tys. osób PGG potwierdzono zakażenie 745 górników. Prawie 1,7 tys. pracowników PGG objęto kwarantanną.
- Planujemy i chcielibyśmy od wtorku przyszłego tygodnia, powoli - w zależności od sytuacji na poszczególnych kopalniach, najpierw Jankowice, później kolejne - wznawiać produkcję węgla na tych aktywach - powiedział prezes największej górniczej spółki w wywiadzie dla regionalnego portalu Silesia24.pl.
Kopalnia Jankowice (część rybnickiej kopalni ROW) oraz kopalnia Murcki-Staszic w Katowicach nie wydobywają węgla już trzeci tydzień, natomiast gliwicka kopalnia Sośnica nie pracuje od tygodnia. W tych trzech zakładach potwierdzono najwięcej zakażeń koronawirusem, a ich całą załogę objęto badaniami przesiewowymi. Jak poinformował prezes, dotąd pobrano wymazy do badań od ponad 7,6 tys. pracowników. W środę badania są kontynuowane.
- Nasze działania co do tych kopalń zamierzają do tego, żeby w przyszłym tygodniu - mówimy tutaj, mam nadzieję, od wtorku - powoli wznawiać produkcję na tych trzech zakładach - powiedział Rogala, zapowiadając, że przed powrotem do pracy górnicy - zgodnie z procedurami - przejdą kolejne badania na obecność wirusa.
- Na podstawie tych podwójnych badań będziemy przygotowywali załogi i odpowiednie grupy ludzi do tego, żeby mogli wrócić na kopalnie i wznowić produkcję. To wszystko dzieje się w ścisłym ustaleniu pomiędzy PGG, kopalniami a sanepidami - mówił prezes w portalu Silesia24.pl.
Rogala ocenił, że obecna, trudna sytuacja ekonomiczna PGG jest pochodną kilkunastoprocentowego spadku zapotrzebowania na energię, w tym energię z węgla, w związku z pandemią koronawirusa.
- Epidemia na pewno zdemoluje obraz zapotrzebowania na energię i węgiel. Będziemy musieli spółkę do tego dostosować, dzieląc nasze działania - po pierwsze przede wszystkim zapanować nad epidemią, po drugie wznowić produkcję, po trzecie przystosować spółkę do tej zmiany - mówił szef największej górniczej spółki.
W maju - na podstawie porozumienia zawartego w miniony piątek ze związkami zawodowymi - wymiar czasu pracy w PGG oraz wynagrodzenia załogi zostały zmniejszone o 20 proc. Na początku czerwca zarząd ma wrócić do rozmów ze stroną społeczną.
- Przedstawimy, gdzie spółka jest, jak wygląda jej obraz pod względem produkcyjnym i ekonomicznym, i będziemy zastanawiać się oraz proponować, co robić dalej w spółce, w jaki sposób pracować dalej, żeby zabezpieczyć miejsca pracy i dalszy byt spółki - wyjaśnił prezes, zastrzegając, że sytuacja rynkowa cały czas dynamicznie się zmienia.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
W ARA 41 dol kosztuje miał energetyczny, nie gruby węgiel.
czyli kopalnie dalej beda fedrowac na zwaly ,,,kazda wydobyta tona wegla to strata ,,,,obecnie w porcie czyli ,,ara 1 tona kosztuje 41 dol ,,,,czyli jakies 175 zl za tone ,,,,,,,dlaczego zwykly kowalski mieszkajac 5 km od kopalni ,placi 800 zl ,,,,,,,niech ktos to logicznie wytlumaczy
Bedzie co wznawiac?