Władze ok. 140-tysięcznej Rudy Śląskiej zdecydowały o ograniczeniu o jedną trzecią oświetlenia ulicznego w mieście; ma to przynieść ok. 750 tys. zł oszczędności. Rozpoczęty w poniedziałek proces wyłączania poszczególnych lamp potrwa kilka dni.
- Od dziś ograniczamy oświetlenie uliczne w całym mieście. Decyzja spowodowana jest bardzo trudną sytuacją finansową miasta oraz zmniejszonym ruchem z powodu epidemii koronawirusa - poinformował wiceprezydent Rudy Śląskiej Krzysztof Mejer.
Dodał, że po szczegółowych analizach władze miasta postanowiły nie iść wzorem Krakowa i nie wyłączać w określonych godzinach całego oświetlenia w mieście, ale m.in. ograniczyć liczbę włączonych nocą latarni.
- Na tę chwilę wyłączymy co trzecią lampę oraz rezygnujemy z nocnego oświetlenia rudzkich kościołów. Ta decyzja powinna przynieść nam oszczędności w wysokości około 750 tys. zł - wyjaśnił wiceprezydent.
W połowie kwietnia Zarząd Dróg Miasta Krakowa zdecydował o wyłączaniu oświetlenia ulicznego między północą a czwartą rano z powodu znacznego spadku przemieszczania się mieszkańców po mieście w tym czasie. Według szacunków, takie rozwiązanie daje ok. 20 tys. zł oszczędności każdej nocy.
O rezygnacji z podświetlenia kilku budynków oraz podświetlaniu wybranych obiektów o godzinę krócej informowały też niedawno władze Białegostoku. Również w tym mieście powodem jest chęć uzyskania oszczędności w związku z kryzysem wywołanym koronawirusem.
Władze Wadowic w Małopolsce chcą zaoszczędzić na oświetleniu ulic ok. 25 tys. zł. miesięcznie. Burmistrz miasta Bartosz Kaliński poinformował w poniedziałek, że samorząd szuka dodatkowych funduszy, bo miejscowa tarcza antykryzysowa przeciw COVID-19 pochłonęła setki tysięcy zł.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.