W pierwszej dekadzie marca epidemia koronawirusa w relatywnie niewielkim stopniu wpłynęła na działalność firm; po zamrożeniu gospodarki ucierpiała m.in. produkcja samochodów i tekstyliów - wskazała w komentarzu do wtorkowych danych GUS dr Sonia Buchholtz z Konfederacji Lewiatan.
Główny Urząd Statystyczny podał we wtorek, że w marcu br. produkcja sprzedana przemysłu była niższa o 2,3 proc. w porównaniu z marcem ub. roku, kiedy notowano wzrost o 5,6 proc., natomiast w porównaniu z lutym br. wzrosła o 2,4 proc. W okresie styczeń - marzec br. produkcja sprzedana przemysłu była o 1,0 proc. wyższa w porównaniu z analogicznym okresem ub. roku, kiedy notowano wzrost o 6,1 proc.
Jak zaznaczyła ekspertka Konfederacji Lewiatan, w marcu br. produkcja sprzedana przemysłu odnotowała ujemną dynamikę -2,3 rdr oraz dodatnią +2,4 proc. mdm. - Wyłączenie czynnika sezonowego przynosi korektę do poziomów -4,8 proc. rdr oraz -7,2 proc. mdm - zaznaczyła. Na ten stan rzeczy, jak wyjaśniła, wpływają zjawiska, których intensywność w różnych gałęziach będzie zmienna: techniczna możliwość produkcji oraz skuteczne znalezienie nabywców na towary.
Zdaniem Buchholtz wzrost produkcji nietrwałych dóbr konsumpcyjnych (4,1 proc. rdr) dobrze tłumaczy zmiana preferencji konsumentów. - Dane makroekonomiczne odzwierciedlają typowe dla wysokiej niepewności zjawisko chomikowania dóbr pierwszej potrzeby (żywności, leków, produktów higienicznych i niektórych kosmetyków), ale zarazem powstrzymywania się od zakupu większości kategorii dóbr trwałych - wyjaśniła.
Dodała, że z tego powodu również produkcja sprzedana wyrobów farmaceutycznych notuje niemal 40-proc. dynamikę, na wyraźnych plusach są chemikalia (6,9 proc.) oraz artykuły spożywcze (7,7 proc.), podczas gdy produkcja dóbr konsumpcyjnych trwałych oraz dóbr inwestycyjnych spadła (w obu przypadkach przekraczając -15 proc. rdr). W tych kategoriach, jak podkreśliła, najbardziej ucierpiał przemysł samochodowy (dynamika sprzedaży aut wyniosła -28,6 proc.), bo brak popytu wzmacnia zamknięcie fabryk w całej Europie. - Przemysł tekstylny również mocno dostał w kość: sprzedaż odzieży -27,3 proc. rdr, wyrobów skórzanych -21,4 rdr, tekstyliów -13,8 proc. - wymieniła. Zdaniem ekspertki sezonowość w tej branży powoduje, że straty będą bardzo trudne do odrobienia.
Według niej uwagę zwraca też kategoria: naprawa, konserwacja i instalowanie urządzeń ze wzrostem 18,2 proc. - Bodźcem dla tej branży była błyskawiczna reorganizacja pracy, która wymagała przywrócenia maksymalnej użyteczności posiadanych przez firmy zasobów kapitałowych - zaznaczyła.
Marzec, jak podkreśliła, przynosi "mieszane obserwacje" - w pierwszej dekadzie miesiąca funkcjonowanie wielu firm było w relatywnie niewielkim stopniu dotknięte przez epidemię. - Później sprawy potoczyły się szybko i wprowadzono ograniczenia aktywności gospodarczej na szeroką skalę. Jednocześnie jednak, popyt nie wygasł równomiernie, a skoncentrował się na dobrach pierwszej potrzeby - wskazała.
Zdaniem Buchholtz dane kwietniowe będą opowiadały inną historię: zamkniętych przez cały miesiąc firm, wygaszonego popytu sektora usługowego oraz braku pików wynikających z gromadzenia zapasów. - Będą więc czytelnym sygnałem dla polityków, że mrożenie gospodarki ma konkretny wymiar finansowy - oceniła.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.