Młodzieżowa aktywistka klimatyczna Greta Thunberg cichaczem odwiedziła Śląsk. Była m.in. w kopalni Makoszowy, a towarzyszyła jej ekipa telewizyjna BBC. Do informacji o wizycie w zabrzańskim zakładzie odniosła się Spółka Restrukturyzacji Kopalń, do której należy kopalnia Makoszowy.
Siedemnastoletnia działaczka ze Szwecji spotkała się m.in. ze związkowcami z Makoszów.
"A i owszem, spotkaliśmy się z Gretą Thumberg na kopalni Makoszowy, a potem byliśmy na kopalni Guido wraz z ekipą telewizyjną BBC, aby Greta zobaczyła choć namiastkę dołu kopalni. Przekazaliśmy Jej, że Górnicy nie boją się zmian i przeobrażeń, wszak pod warunkiem, że rozmawia się z nimi uczciwie i prowadzi rzetelny dialog i wypracowuje konkretny kompromis. Podkreśliliśmy, że kopalnie nie generują dwutlenku węgla CO2 i można je z powodzeniem wyposażyć w nowoczesne technologie z pożytkiem dla środowiska, jednocześnie nie tracąc miejsc pracy” - przyznał Jerzy Hubka, który rozmawiał z aktywistką.
Do jego słów ustosunkowało się kierownictwo Związku Zawodowego Górników w Polsce, stanowczo odcinając się – jak podkreślono – od szkodzących branży działań podjętych przez organizację KWK Makoszowy.
„Pan Jerzy Hubka nie posiada żadnego upoważnienia do wypowiadania się w imieniu Związku Zawodowego Górników w Polsce. Kontakty Grety Thunberg w świetle kamer telewizyjnych BCC uznajemy za przejaw megalomanii i głupoty, a działania organizacji z Makoszów za szkodliwe dla Polski” - czytamy w komunikacie ZZG w Polsce.
Głos w sprawie spotkania młodej Szwedki z górnikami zabrał Patryk Kosela, rzecznik prasowy WZZ "Sierpień 80".
(...) "To dzięki zdradzie Hubki, Greta mogła wykrzyczeć na forum w Davos, że rozmawiała z polskimi górnikami i oni rozumieją konieczność zmian (zamykanie kopalń i odejście od węgla)” - zauważył związkowiec.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.