Górnik i Sztygar - pociągów o takich nazwach już nie zobaczą od połowy grudnia pasażerowie w Warszawie. Przez Warszawę pojedzie za to pociąg Skarek.
Tylko przez rok kursował pociąg pośpieszny Górnik spółki PKP Intercity z Katowic przez Bytom i Tarnowskie Góry do Warszawy. Od niedzieli, 15 grudnia oba te miasta tracą wczesnoporanne połączenie ze stolicą, a Górnik pojedzie inną trasą i w innym kierunku.
- Kursowanie wybranych pociągów PKP Intercity z Katowic do Częstochowy objazdem przez Bytom związane jest z ograniczeniem przepustowści linii kolejowej nr 1 [przez Sosnowiec i Zawiercie - red.], a ta zmienia się w czasie w związku z toczącą się modernizacją - wyjaśnia Kasper Fiszer, publicysta specjalizujący się w transporcie kolejowym. - Pewnym zainteresowaniem cieszą się wspomniane wyżej połączenia z Katowic do Częstochowy trasą przez Bytom - dodaje.
Pociąg Górnik trasą przez Bytom zaczął kursować 9 grudnia 2018 r. Z Bytomia w stronę stolicy odjeżdża o godz. 3.41, z Tarnowskich Gór równo o godz. 4.00, a z Częstochowy kilka minut przed piątą. O godz. 7.30 dociera do stacji Warszawa Centralna. Po raz ostatni według takiego rozkładu pojedzie w sobotę, 14 grudnia.
- Dzisiaj, żeby na nowo odbudować zainteresowanie pociągami, potrzeba dużo wysiłku. Jak ktoś likwiduje połączenie, to jest strzał w stopę - uważa Arkadiusz Kuzio-Podrucki, historyk z Centrum Kultury Śląskiej w Nakle Śląskim.
W nowym rozkładzie jazdy Bytom i Tarnowskie Góry będą miały co prawda połączenie ze stolicą za sprawą pociągu Skarbek z Bielska-Białej do Olsztyna, ale będzie on przyjeżdżał do Warszawy dwie godziny później. Górnik natomiast pojedzie późnym popołudniem z Katowic przez Dąbrowę Górniczą i Myszków do Łodzi Fabrycznej.
Poza Górnikiem i Skarbkiem doszukać się można jeszcze kilku innych górniczych akcentów w nazwach pociągów. Podobnie jak Górnik, tak samo pociąg Sztygar przestanie dojeżdżać do Warszawy. W obecnym rozkładzie jazdy Sztygar kursuje z Wrocławia przez Opole, Katowice, Skarżysko-Kamienną, Radom i Dęblin do stolicy. Od połowy grudnia Sztygarem będzie można dojechać z Wrocławia przez Katowice, Radom, Puławy Miasto i Nałęczów do Lublina.
Wydłużoną trasą pojedzie pociąg Kolei Dolnośląskich Jan Wyżykowski, upamiętniający jednego ze współodkrywców złoża miedzie w rejonie Lubina. Obecnie pociąg o takiej nazwie kursuje między Wrocławiem a Lubinem. Od połowy grudnia pojedzie z Wrocławia przez Lubin i Rudną Miasto do Głogowa, zatrzymując się tylko na wybranych przystankach.
Przez zagłębie miedziowe pojedzie jeszcze jeden pociąg osobowy o górniczej nazwie. Z Głogowa przez Lubin i Legnicę do Wrocławia opróćz Jana Wyżykowskiego będzie można dotrzeć także pociągiem Cuprum.
Identyczną trasę i prawie takie same godziny odjazdów będzie mieć pociąg pospieszny Gwarek z Katowic przez Zabrze i Lubliniec do Słupska. Od nowego rozkładu jazdy nie będzie w nim wagonu klasy pierwszej oraz miejsc do przewozu rowerów, będą za to wydzielne miejsca dla inwalidów na wózkach. Inną zmianą będzie też to, że Gwarek zostanie zestawiony z wagonów klimatyzowanych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.